Luka hossy i biała świeca

Na wstępie warto jeszcze na moment powrócić do wtorkowych wydarzeń i przypomnieć tutaj rolę jaką odegrała istotna jak się okazało zapora popytowa Fibonacciego: 2864 – 2868 pkt. W wymienionym obszarze koncentrowały się bowiem projekcje prowzrostowej, symetrycznej formacji ABCD.

Jak wiadomo kupującym udało się wybronić w/w zakres (doszło jedynie do czteropunktowego naruszenia), po czym końcówka notowań ułożyła się już po myśli byków. To, że końcówka wypadła po myśli kupujących było jednak niczym w porównaniu z przebiegiem przedpołudniowej fazy wczorajszego handlu. Za ogromny sukces byków należało już bowiem uznać samo otwarcie FW20M11 (uplasowało się ponad 20 punktów ponad ceną odniesienia, co generalnie nie zdarza się często).

W wyniku tak spektakularnego otwarcia (nałożyły się tutaj dwa elementy: prowzrostowy przebieg wtorkowej sesji za oceanem i niezwykle optymistyczne nastroje panujące rano na rynkach finansowych) kontrakty już w pierwszych minutach handlu dotarły do intradayowej zapory podażowej: 2907 – 2909 pkt zbudowanej na bazie zniesienia 61.8%.

Jej sforsowanie w jeszcze większym stopniu zmobilizowało popyt do walki. W konsekwencji bykom udało się zrealizować bardzo ambitny cel w postaci przetestowania pułapu cenowego wytyczonego na bazie kwietniowego szczytu (do pełni szczęścia zabrakło dokładnie dwóch punktów).

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Gdy wydawało się, że kupujący „pociągną temat” (zważywszy, że wyjątkowo silnie zachowywały się cały czas rynki Eurolandu) i przełamią szyki obronne podaży ustawione w rejonie wspomnianego szczytu, na rynku zaczął się trochę nieoczekiwanie krystalizować ruch korekcyjny (była to zatem nasza wewnętrzna inicjatywa).

Ostatecznie końcowa faza notowań przebiegła w bardzo wąskim korytarzu cenowym, choć trzeba podkreślić, że zainicjowany wcześniej ruchu korekcyjny nie został przez kupujących skontrowany. Tym samym zamknięcie czerwcowej serii kontraktów uplasowało się 15 punktów poniżej kwietniowego szczytu, a na wykresie pojawiła się świeca z niewielkim górnym cieniem. Nie zmienia to jednak faktu, że byki wykazały się wczoraj ogromną determinacją i tak naprawdę z wielką łatwością udało im się narzucić swój własny styl gry.

Z załączonego wykresu wynika, że fala wzrostowa wytraciła swój impet w rejonie górnej, niebieskiej median line i dawnej linii trendu wzrostowego. Wymienione linie plasuję się z kolei w okolicy kwietniowego szczytu. Nieco wyżej wypadają natomiast projekcje widocznej na wykresie piątki elliottowskiej.. Oczywiście formacja ma charakter jedynie hipotetyczny, ale ciekawostką pozostaje to, że w obszarze: 2948 – 2953 pkt rzeczywiście grupują się liczne projekcje obrazujące istnienie zależności matematycznych pomiędzy oznaczonymi na wykresie podfalami.

Niewątpliwie warto w tym kontekście przypomnieć, że na tygodniowym wykresie kontynuacyjnym kontraktów istotną rolę odgrywa z kolei niezwykle szeroki korytarz cenowy: 2926 – 2938 pkt zbudowany na bazie zniesienia 61.8% bessy z lat 2007 – 2009 pkt. Jest to jak wiadomo analogiczna zapora podażowa w stosunku do zakresu 2915 – 2942 pkt na WIG-u 20.

Nie powinniśmy zatem dziwić się, że we wskazanym rejonie cenowym podaż zaczyna podejmować ofensywne działania obronne. No może z tą ofensywnością nie ma co na razie jeszcze tak bardzo przesadzać, niemniej fala wzrostowa dokładnie tutaj wytraciła wczoraj swój impet (mam na myśli przedział: 2926 – 2938 pkt).

Osobiście spore znaczenie przypisuję także wymienionemu już wcześniej przedziałowi cenowemu: 2948 – 2953 pkt. Jest to bowiem stosunkowo wiarygodna zapora cenowa, której sforsowanie należałoby potraktować jako kolejny sygnał kupna. Wydaje się, że można obecnie przyjąć założenie, iż wymieniona strefa funkcjonuje na wykresie jako filtr cenowy dla przedziału tygodniowego: 2926 – 2938 pkt.

Początek sesji, podobnie zresztą jak wczoraj, powinien ułożyć się po myśli byków (zwyżkujące kontrakty na US Futures, silnie zachowujący się eurodolar wraz z rynkami azjatyckimi, umacniające się rynki surowców). Nie można zatem wykluczyć, że już dzisiaj dojdzie do konfrontacji w rejonie: 2948 – 2953 pkt. Tak jak podkreślałem wcześniej sforsowanie tej przeszkody oznaczałoby, że kupujący są silnie zmotywowani, a następstwem przełamania strefy będą nowe rekordy hossy.

Osobiście zacząłbym się poważnie zastanawiać nad formą byków, gdyby doszło jedynie do krótkotrwałego naruszenia strefy: 2948 – 2983 pkt, po czym notowania FW20M11 zaczęłyby konsekwentnie przebiegać poniżej zakresu: 2926 – 2938 pkt zbudowanego na bazie wykresu tygodniowego. Tego typu sekwencja zdarzeń mogłaby wskazywać na możliwość wykrystalizowania się w najbliższym czasie nieco głębszego ruchu korekcyjnego. Za analogiczne wskazanie należałoby także uznać wybicie się kontraktów poniżej wyeksponowanej na wykresie zapory popytowej: 2889 – 2892 pkt.

W przypadku ustanowienia dzisiaj nowego rekordu hossy (co wydaje się dość prawdopodobne) zmieni się usytuowanie pierwszej istotnej zapory popytowej Fibonacciego. Aktualne zakresy cenowe będę oczywiście na bieżąco przedstawiał w swoich opracowaniach online.

Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)