Luksusowa motywacja
Podwyżki, premie, służbowe auta czy komórki już nie wystarczą. Dziś programy motywacyjne muszą mieć posmak luksusu.
25.03.2008 | aktual.: 25.03.2008 15:55
Podwyżki, premie, służbowe auta czy komórki już nie wystarczą. Dziś programy motywacyjne muszą mieć posmak luksusu – informuje „Wprost”.
Tygodnik pisze o najnowszych metodach motywacyjnych: „Na jednej z imprez prezes Elektroluksa zagadnął Michała Czerwińskiego z firmy InDreams: Chciałbym zafundować moim ludziom coś, czego jeszcze nikt w Polsce nie zrobił. Coś nieprawdopodobnego! A może byśmy polatali migami pod Moskwą?”.
Z kolei: „Najlepszym handlowcom Samsunga szefowie zafundowali projekt American Dream. Przez tydzień jeździli po Dzikim Zachodzie mustangami cabrio, latali helikopterami, nad Wielkim Kanionem i grali w ruletkę w Las Vegas.”
Jedynym ograniczeniem są pieniądze – wyjazd jednego pracownika kosztuje 12-30 tys. zł. Poza tym, nie ma żadnych barier: „Jedna z korporacji zafundowała swoim ludziom kolację z Robertem De Niro. Można sobie też zażyczyć występ Jennifer Lopez, która zatańczy polskim bankowcom na stole, kurs gry w ruletkę pod okiem najsłynniejszego hazardzisty z Las Vegas bądź wizytę w ośrodku NASA, gdzie doświadcza się stanu nieważkości” – donosi „Wprost”.
Choć wygląda to na trwonienie pieniędzy na wielką skalę, każda złotówka wydana na taki program motywacyjny zwraca się ponoć kilkakrotnie. I choć rynek incentive travel w Polsce jest niewielki, w najbliższych latach powinien się znacznie rozwinąć. W USA jego wartość szacuje się na 24 mld USD rocznie – czytamy we „Wproście”.