Małopolska bez położnych?
Za kilka miesięcy pomaturalna Krakowska
Szkoła Położnych - jedyna w Małopolsce - przestanie istnieć, bo
nie ma pieniędzy na uruchomienie studiów licencjackich lub
magisterskich, które po naszym wejściu do UE są jedyną formą
kształcenia w tym zawodzie - pisze "Dziennik Polski".
12.05.2004 | aktual.: 12.05.2004 06:37
Równocześnie napływają położne z Ukrainy i Kazachstanu, chętne do pracy w województwie małopolskim. Wczoraj w siedzibie Małopolskiej Izby Pielęgniarek i Położnych rozmawiano na ten temat z przedstawicielami Urzędu Wojewódzkiego, Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Miasta.
W Małopolsce studia dla położnych można uruchomić jedynie w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellonskiego, ale są one bardzo kosztowne. Jak wyliczył dr hab. Tadeusz Brzostek, dyrektor Instytutu Pielęgniarstwa CM UJ, koszt nauki jednego studenta w ciągu roku wyniesie szacunkowo ok. 14 tys. zł. W ocenie dyrektora, tańszym rozwiązaniem byłoby umożliwienie pielęgniarkom kształcenia się także w zawodzie położnej i wykonywanie obydwu profesji w zależności od potrzeb.
Ale na te propozycje oburzyły się zgromadzone na sali położne: _ "Przecież to są inne zawody! Unia Europejska kładzie nacisk na wąskie specjalizacje i stałe dokształcanie się w ich zakresie! Dlaczego np. stomatolog nie jest raz internistą, a raz dentystą?!" _ - unosiły się kobiety.
Potrzebe uruchomienia wydziału dla położnych dostrzega Małgorzata Madej, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji i Kultury Urzędu Marszałkowskiego, która zadeklarowała pomoc przy jego tworzeniu. Najpierw jednak Collegium Medicum UJ musi uzyskać od resortu edukacji zgodę i zapewnienie finansowania, zaś urząd może wówczas częściowo pokryć koszty np. do remontu czy wyposażenia sal. (PAP)