Minister finansów bierze się za internautów

Do zwycięzców w konkursach internetowych może zapukać fiskus. Nie wiadomo bowiem czy od wygranej mniejszej od 760 zł trzeba zapłacić podatek. Przez wiele lat urzędy skarbowe uważały, że internet nie należy do środków masowego przekazu, przez co zwolnienie się nie należy - "Rzeczpospolita".

Minister finansów bierze się za internautów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.10.2012 | aktual.: 09.10.2012 11:19

Izba skarbowa z Warszawy, która pierwotnie tak właśnie interpretowała przepisy, w późniejszej interpretacji zmieniła zdanie. Według niej internet stał się środkiem masowego przekazu w rozumieniu ustawy o PIT. Podobnie do sprawy podeszła skarbówka w Bydgoszczy.

Zwrot nastąpił, gdy głos zabrał minister finansów. Szef resortu uchylił dotychczasowe korzystne dla podatników interpretacje izb skarbowych. Zgodnie z jego stanowiskiem, aby zwycięzcy w internetowych konkursach mieli prawo do zwolnienia, organizatorem akcji musi być firma zaliczana do środka masowego przekazu. A zdaniem fiskusa nie są nimi firmy prowadzące serwisy internetowe i portale społecznościowe.

Według prawników w konsekwencji nie da się zorganizować konkursu, który spełniałby kryteria Ministerstwa Finansów. Resort nie sprecyzował, jakie konkretnie instytucje umożliwiają swoim użytkownikom zwolnienie podatkowe. Sam internet nie ma bowiem osobowości prawnej. Ich zdaniem czyni to przepis o zwolnieniu wygranych do 760 zł martwym.

ministerstwo finansówkonkurswygrana
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)