Na GPW sezon urlopowy
We wtorek kolejny raz w tym tygodniu inwestorzy z GPW wzięli sobie urlop. Obroty od rana były mizerne, tylko niewiele większe niż w poniedziałek. Tymczasem ze świata dochodziło sporo ważnych informacji, a giełdy zachodnioeuropejskie w okolicach południa rosły już o ok. 1%.
18.08.2010 09:01
Tymczasem WIG20 wystartował minimalnie poniżej odniesienia, a potem trwały leniwe wzrosty tak, że po kilku godzinach wykres indeksu oscylował niewiele powyżej poniedziałkowego zamknięcia. Najważniejszą informacją dotyczącą gospodarki europejskiej była publikacja wskaźnika instytutu ZEW, który w sierpniu osiągnął 14 pkt wobec oczekiwanych 20,9 pkt. Inwestorzy na rynkach globalnych nie reagowali i czekali na informacje z USA. Po południu wyniki kwartalne pokazali najwięksi detaliści amerykańscy czyli supermarkety Wall-Mart i handlujący wyposażeniem biurowym i domowym Home Depot.
W obu przypadkach wyniki były lepsze niż przed rokiem, ale takich też spodziewali się analitycy. Mimo to raporty pomogły podtrzymać dobre nastroje na rynkach akcji, bo w obu przypadkach zostały podniesione prognozy na przyszłość. W tym czasie na GPW trwał marazm. O 14:30 nadeszły dane makro z USA, w sumie neutralne, co nadal wykorzystywał popyt. Pozwolenia na budowy domów w lipcu nie przekroczyły prognoz (570 tys. vs 580 tys.), nieco lepiej wypadała inflacja w cenach producenta w ujęciu core (bez cen energii i żywności), która wzrosła o 0,3% (oczekiwania +0,2%). Nieco ożywienia na warszawskim parkiecie przyniosło dopiero otwarcie giełd w USA, które zyskiwały ponad 0,5% zaraz po starcie i WIG20 zakończył dzień 2493 pkt, tj. +0,4%, przy obrocie zaledwie 660 mln PLN.
BM Banku BPH