Najlepsze okazje są u komornika
Maszyny przemysłowe, samochody, sprzęt biurowy czy rolniczy. Na licytacjach kupisz to i znacznie więcej, często za połowę rynkowej ceny - podaje "Puls Biznesu".
23.07.2013 | aktual.: 23.07.2013 08:52
Licytacje komornicze mogą być prawdziwą okazją dla firm, które szukają sprzętu lub wyposażenia. Cena wywoławcza najczęściej wynosi trzy czwarte rynkowej wartości przedmiotu. Jednak jeśli na początku nikt się nie zgłosi, to podczas drugiej oferty może wynosić nawet 50 proc. oszacowanej pierwotnie kwoty.
Na aukcje komornicze trafiają przedmioty zajęte przez komornika zgodnie z Kodeksem postępowania cywilnego. Niestety zgodnie z przepisami przedmiot licytacji można zobaczyć, ale nie ma np. możliwości dokonania jazdy próbnej. Do tego w razie ukrytych wad, których nie dało się odkryć, nie ma możliwości dokonania reklamacji. To, na ile informacje o przedmiocie będą rzetelne i szczegółowe, zależy tylko od komornika zajmującego się licytacją.
"PB" ostrzega, że każdy, kto chce wziąć udział w licytacji, będzie musiał przyjść na nią z gotówką. Konieczne jest bowiem wpłacenie rękojmi w wysokości 10 proc. ceny wywoławczej. Jest ona zwracana, jeśli przedmiotu nie uda się kupić, ale przepadnie kiedy klient wygrywa licytację i nie zapłaci. W takiej sytuacji przepada też możliwość wzięcia udziału w kolejnej aukcji.
- Można z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że ogromna większość licytowanych przedmiotów sprzedaje się poniżej ceny rynkowej. Sytuacje, w których cena licytowane przedmiotu przewyższa średnią rynkową cenę, zdarzają się tylko w przypadku, kiedy licytant jest z otoczenia dłużnika i nabywa rzeczy w jego imieniu z uwagi np. na wartość sentymentalną - mówi dla "PB" Wojciech Głodny, dyrektor operacyjny w Pragma Collect.