Nauczyciel zabił mamę łomem!
Tragedia wydarzyła się przed kilku dniami, dokładnie w imieniny Grzegorza. Sobotniego popołudnia pedagog zaprosił do mieszkania swojej matki, emerytowanej nauczycielki Stanisławy Cz. (68 l.) dwóch znajomych. Wieczorem doszło do tragedii.
24.03.2011 | aktual.: 24.03.2011 12:05
– Grzegorz zamieszkał u matki przed kilku laty. Grzeczny, uprzejmy. Nie pracował już, całymi dniami leżał na parapecie okiennym i się opalał – opowiadają sąsiedzi.
Stanisława Cz. była emerytowaną nauczycielką. Mieszkała w niewielkim mieszkaniu przy ul. Wojciechowskiej. Kiedyś budynek należał znajdującego się tuż obok Zespołu Szkół Elektronicznych.
Tu właśnie zamieszkali państwo Cz, którzy tuż po powstaniu szkoły przeprowadzili się z Gdańska z synem i córką. Oboje byli młodymi pedagogami. W Lublinie oboje dostali etaty i służbowe, dwupokojowe mieszkanie.
Pani Stanisława przez wiele lat pracowała w warsztatach szkolnych i szefowała szkole zaocznej. Dzieci dorosły, usamodzielniły się.
Córka wyjechała z Lublina. Syn pracował w jednej ze szkół jako nauczyciel wf. Wrócił do matki kilka lat temu. Był życiowym rozbitkiem. Po raz drugi rozwiedziony, bez pracy. Sąsiedzi opowiadają, że stracił posadę, gdy na szkolnej wycieczce, na której był opiekunem, młodzież straszliwie nadużyła alkoholu. Całe dnie spędzał na wygrzewaniu się na słońcu. Poza tym nie wiele robił.
Sąsiedzi twierdzą, że czasem pił. Wtedy podobno tracił nad sobą kontrolę. W swoje imieniny kilka razy chodził ze sklepu z siatką wyładowaną wódką. Potem wieczorem rozległy się krzyki i nagle wszystko ucichło.
Dwa dni później zmasakrowane ciało starszej pani znalazła córka, która nie mogąc dodzwonić się do matki przyjechała do domu. Grzegorz Cz. zniknął. Ukrywał się przez kilka dni. Przez cały czas tropili go policjanci z Lublina.
Namierzyli go w jednej z okolicznych miejscowości i postawili przed obliczem prokuratora.
– Usłyszał zarzut zabójstwa. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.