Neostrada na światłowodach?

- Jakość usług w Wielkiej Brytanii nie jest jeszcze na takim poziomie jak w Polsce - tymi słowami prezes TP SA Maciej Witucki przywitał uczestników telefonicznej konferencji prasowej prowadzonej z Londynu. Przepraszał tym samym za jej opóźnienie z powodów technicznych - wcale nie z winy TP.

Dobry humor dopisywał prezesowi nie bez powodów. Dziś ogłosił on nową strategię polskiego dominującego gracza telekomunikacyjnego.

Strategia opiera się na dwóch założeniach. Po pierwsze, TP ma być dominującym graczem w swoich podstawowych domenach, czyli telefonii stacjonarnej, komórkowej i usług internetowych. W tym roku spółka skupi się również na usługach telewizyjnych. W tej chwili liczba klientów w tym obszarze przekroczyła 400 tys.

I ważna informacja dla internautów:
- Rozważamy inwestycje w infrastrukturę światłowodową - powiedział Maciej Witucki. Umożliwi ona szybsze i bardziej stabilne korzystanie z Internetu. W nią inwestują wszystkie kraje wysoko rozwinięte.

Po drugie, TP ma uzyskać wzrost w 2010 i 2011 roku. I to mimo spodziewanego spadku branży.

Spadek branży był widoczny w ubiegłym roku i odczuła go również TP. - Spadły stawki w telefonii komórkowej oraz trwała wojna prepaidowa - tłumaczy Maciej Witucki. - TP szybko zareagowała w II kw., tnąc wydatki operacyjne i inwestycyjne - dodaje.

Mimo trudności rosła zarówno liczba abonentów w TP, jak i użytkowników mobilnego i szerokopasmowego Internetu.

- Dużym osiągnięciem jest program oszczędnościowy. Stanowi on część strategii - mówi Maciej Witucki.
By dała ona lepszy efekt, część środki uzyskanych dzięki obniżaniu kosztów będzie zainwestowana w działania promocyjne.

Witucki zapewnia, że firma ma się dobrze i najprawdopodobniej wypłaci dywidendę. Wynosiłaby ona 1,5 zł na akcję.

Tomasz Kamiński
Wirtualna Polska