Nerwowo w segmencie walut wschodzących
Wczorajsze dane w USA ponownie miały wpływ na sytuację na rynku walutowym. Ich zła wymowa utwierdziła rynek w widocznej już wcześniej ucieczce od ryzyka objawiającej się spadkami zarówno na parze EURUSD, jak i USDJPY.
Jednak póki co na tych parach nie ma zdecydowanych ruchów. Po danych o sprzedaży detalicznej notowania EURUSD obniżyły się do poziomu 1,3090, zdecydowanie oddalając nas od newralgicznego wcześniej poziomu 1,33. Jednak dość szybko rynek zaczął ten ruch częściowo odreagowywać i dziś rano jesteśmy w okolicach 1,3150. Na USDJPY zeszliśmy do poziomu 88,60, zaś obecnie jest to 89,10. Mimo to, na obydwu parach przewagę ma strona podażowa – to po tej stronie stoi sentyment rynkowy.
Przeciwko euro mogłaby zadziałać też ewentualnie większa obniżka stóp przez EBC. Bardziej nerwowo było na rynkach walut wschodzących. Perspektywa ewentualnej powtórki zeszłorocznego początku roku dość skutecznie zniechęciła inwestorów do brania na siebie większego ryzyka, a silne giełdowe spadki przemawiają za dalszym osłabieniem tych walut.
Wśród liderów spadków był polski złoty – w relacji do dolara w trakcie dnia stracił on prawie 9 groszy, czyli niemal 3%. Sporo traciła też czeska korona, ale wyprzedaż nie ograniczyła się tylko do naszego regionu. Dotknęła również waluty bardziej rozwiniętych gospodarek, takich jak Korea Południowa (won traci prawie 2%) czy Nowa Zelandia (lokalny dolar traci ponad 2% do dolara USA). Tak długo jak na rynkach będzie tak nerwowo jak obecnie, waluty z tego segmentu będą pod presją.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
kwiecien.bloog.pl
