Nie 52,5 mld, 100 mld deficytu?

Doradca prezydenta do spraw ekonomicznych Ryszard Bugaj uważa, że deficyt budżetu państwa w przyszłym roku może być znacznie wyższy niż założone 52 miliardy złotych.

Nie 52,5 mld, 100 mld deficytu?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

W wywiadzie udzielonym dziennikowi "Polska" Ryszard Bugaj zwraca uwagę, że do deficytu centralnego dochodzą jeszcze deficyty budżetów samorządowych czy różnych funduszy, na przykład - NFZ.

Według prezydenckiego doradcy, minister finansów Jacek Rostowski zakłada zbyt optymistycznie wysokość dochodów z prywatyzacji.

Nie wiadomo też, jak rozległy będzie kryzys. Ryszard Bugaj uważa, że de facto deficyt całego sektora finansów publicznych może sięgnąć 100 miliardów złotych. _ I temu trzeba już przeciwdziałać _- mówi Bugaj - dodając, że powinniśmy okopać się na deficycie rzędu 70-80 miliardów.

Zdaniem doradcy prezydenta przeciwdziałać temu można trzema drogami. Po pierwsze, zwiększyć przychody z prywatyzacji.

_ Ale na pewno nie rzędu 30 miliardów, jak chce tego minister Rostowski. Nie można wyprzedawać majątku narodowego _ - uważa Ryszard Bugaj.

Jego zdaniem rozsądnie byłoby wziąć 10-12 miliardów. Drugie źródło - według Bugaja - to oszczędności. Prezydencki doradca zwraca uwagę, że duże pieniądze można zaoszczędzić, likwidując trójszczeblowy system samorządowy. Trzecim źródłem powinny być podatki.

Wywiad z Ryszardem Bugajem - w dzienniku "Polska".

deficytbugajbudżet

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)