Nie chcą smrodu ani samochodów. Mieszkańcy wsi zaczynają walkę
Mieszkańcy Gryźlin sprzeciwiają się planowanej biogazowni w sąsiedztwie wsi. Po spotkaniu z inwestorem powstał komitet „Stop biogazowni”, który zbiera podpisy. Wójt zapowiada działanie zgodne z prawem i wsłuchanie się w głos społeczności.
Mieszkańcy podolsztyńskich Gryźlin w gminie Stawiguda obawiają się uciążliwości związanych z planowaną biogazownią: nieprzyjemnych zapachów, wzmożonego ruchu ciężarówek oraz możliwego napływu odpadów. Inwestor miał zapewniać, że te ryzyka nie wystąpią, jednak sprzeciw nie słabnie. Jak podaje Radio Olsztyn, lokalna społeczność już organizuje działania obywatelskie.
Po spotkaniu z przedstawicielem firmy mieszkańcy zawiązali komitet „Stop biogazowni” i rozpoczęli zbiórkę podpisów przeciw inwestycji. Wójt gminy Stawiguda Michał Kontraktowicz zapowiedział przeprowadzenie pełnej procedury administracyjnej i podkreślił, że będzie po stronie mieszkańców położonej niedaleko Olsztynka wsi, jednocześnie działając w granicach prawa.
Zapukał do drzwi romskiej rodziny. Dostał wróżbę na całe życie
Spór nie tylko o biogazownię
To nie jest jedyny spór mieszkańców podolsztyńskiej gminy w związku z planami samorządowców i przedsiębiorców. W niedalekim Dorotowie działa – o czym wiele osób w okolicy nie wie – punkt odbioru odpadów Żabki. Do tej pory trafiało tam rocznie około 62 ton surowców, ale firma, do której należy obiekt, chciała poszerzyć działalność i zwiększyć ten limit aż do 850 ton. Chodziło o papier, plastik, metal i zmieszane odpady opakowaniowe. Ostatecznie na zmiany nie zgodził się wójt Stawigudy.