Nie płacimy długów, ale możemy upaść
Aż 4 proc. Polaków zalega już ze spłatą długów, a 12 proc. ocenia, że może mieć takie problemy w przyszłości - wynika z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP na zlecenie UOKiK.
06.12.2008 | aktual.: 07.12.2008 12:00
Antidotum dla osób, które popadły w spiralę zadłużenia, może być ustawa umożliwiająca ogłoszenie upadłości konsumenckiej, którą przyjął Sejm. Jeśli podpisze ją prezydent, przepisy wejdą w życie na przełomie marca i kwietnia.
Już dziś coraz więcej Polaków ma problemy ze spłatą zobowiązań. Zaległości z tytułu niespłaconych na czas pożyczek konsumpcyjnych przekroczyły już 7,8 mld, podczas gdy w styczniu było to zaledwie 6,7 mld zł.
W tym samym czasie aż o 30 proc. wzrosła kwota długów na kartach kredytowych - 555 mln zł do 724 mln zł. Coraz więcej osób nie płaci na czas rachunków za mieszkanie, telefon, internet.
_ Z badań wynika, że windykację przeprowadzono w stosunku do co dziesiątej rodziny, a dwóm procentom Polaków komornik zajął pensję _ - mówi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK.
Osoby, które nie radzą sobie ze spłatą zadłużenia, już za cztery miesiące będą mogły ogłosić upadłość.
Umożliwi to właśnie znowelizowana ustawa Prawo upadłościowe i naprawcze, którą przyjął Sejm i którą w ciągu miesiąca powinien podpisać prezydent.
Nie oznacza to jednak, że dłużnik nie poniesie żadnych kosztów. Jego majątek zostanie spieniężony i przekazany na pokrycie zaległości. Jeśli to nie wystarczy, to maksymalnie przez pięć lat trzeba będzie też spłacać w ratach część pozostałej należności.
_ Wysokość raty ustali sąd, ale uwzględniając możliwości finansowe dłużnika _ - mówi Bartosz Kostur, specjalista w Departamencie Polityki Konsumenckiej UOKiK.
Jeżeli do pokrycia zobowiązań potrzebna będzie sprzedaż mieszkania czy domu, to %07sąd wydzieli mu z kwoty likwidowanego majątku kwotę umożliwiającą wynajmowanie mieszkania przez rok. Upadłość będzie można ogłosić raz na 10 lat. Opłata za wszczęcie postępowania wyniesie 200 zł.
Nie każdy będzie mógł skorzystać z dobrodziejstwa nowych przepisów. _ Prawo ogłoszenia upadłości będą posiadać osoby, które nie prowadzą działalności gospodarczej i stały się niewypłacalne na skutek wyjątkowych i niezależnych od nich okoliczności _- zastrzega sędzia Joanna Hendzel, naczelnik Wydziału Prawa Gospodarczego w Ministerstwie Sprawiedliwości. Taką okolicznością może być na przykład długotrwała choroba, nieszczęśliwy wypadek, niezawiniona utrata pracy.
O tym, czy możemy ogłosić upadłość, będzie decydował sąd. _ Zgody na ogłoszenie upadłości nie dostaną osoby, które podejmowały zobowiązania pochopnie, lekkomyślnie, świadomie zwiększały swe zadłużenie, wiedząc, że nie mogą go spłacić _ - mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK.
W najbliższym czasie sądy może zalać lawina wniosków, z których większość jednak zostanie odrzucona.
_ Ponad 50 proc. badanych jest przekonanych, że upadłość konsumencką może ogłosić każdy, kto zaciągnął za dużo kredytów _ - mówi Anna Gasiorowska z Politechniki Wrocławskiej. W Niemczech w ubiegłym roku ogłosiło upadłość 105 tys. osób, w Wielkiej Brytanii - 53 tys.
105 tys. dłużników ogłosiło upadłość w Niemczech w 2007 r. W 2000 r. - zaledwie 10 tys.
6425 zł wynosi kwota średniego zadłużenia. To 10 proc. więcej niż w III kwartale
Joanna Pieńczykowska
POLSKA Dziennik Zachodni