Opiekun spolegliwy

Rzecznik Ubezpieczonych ma prawo do przedstawienia Sądowi Najwyższemu wniosków o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego, w przypadku ujawnienia rozbieżności w wykładni prawa.

Opiekun spolegliwy
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

31.08.2009 | aktual.: 12.10.2009 16:13

Rzecznik Ubezpieczonych ma prawo do przedstawienia Sądowi Najwyższemu wniosków o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego, w przypadku ujawnienia rozbieżności w wykładni prawa.

Taka możliwość istnieje od stycznia 2003 r. (na podstawie Ustawy z 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym, w której art. 60 § 1 i 2 uczyniły Rzecznika Ubezpieczonych – obok Rzecznika Praw Obywatelskich i Prokuratora Generalnego – uprawnionego do takich działań). Szerzej ta prerogatywa została zapisana w art. 28 Ustawy z 22 maja 2003 r. o nadzorze ubezpieczeniowym i emerytalnym oraz Rzeczniku Ubezpieczonych, zgodnie z którym rzecznik mógł wystąpić do SN o podjęcie uchwały mającej na celu wyjaśnienie przepisów prawnych budzących wątpliwości, lub których stosowanie wywołało rozbieżności w orzecznictwie. Niedługo ten artykuł został uchylony, gdyż na podstawie art. 3 ustawy z 8 lipca 2005 r. o zmianie Ustawy o działalności ubezpieczeniowej oraz niektórych ustaw utracił moc. Zatem uprawnienia rzecznika zostały faktycznie ograniczone do regulacji zawartej w Ustawie o Sądzie Najwyższym.

Mniejsze możliwości

Do dziś funkcjonujący przepis pozwala Rzecznikowi Ubezpieczonych wyłącznie na przedstawianie sądowi wniosków, które dotyczą rozbieżnej wykładni prawa ujawnionej w przypadkach orzeczeń zarówno sądów powszechnych, jak i SN. Jest to co prawda znaczne zawężenie dotychczasowych prerogatyw, jednak i tak zakreślone uprawnienie daje rzecznikowi istotne narzędzie do rozwiązywania problemów pojawiających się na rynku ubezpieczeniowym. Co prawda powoduje to niekiedy dodatkowe trudności w pozyskaniu przykładów rozbieżnych orzeczeń sądowych, koniecznych do pełnego zilustrowania przypadków rozbieżnego interpretowania przez sądy prawa, jednak ten proces uległ znacznej poprawie. W odpowiedzi na wystąpienia rzecznika skierowane do sądów okręgowych i apelacyjnych oraz Sądu Najwyższego, przesyłane są sukcesywne prawomocne orzeczenia z zakresu ubezpieczeń gospodarczych i zabezpieczenia społecznego w ramach członkostwa w otwartych funduszach emerytalnych. Łącznie, do końca czerwca br., rzecznik skierował do Sądu Najwyższego
osiem wniosków.

Efekty działań rzecznika

Z dotychczas prowadzonych postępowań Rzecznika Ubezpieczonych przed Sądem Najwyższym można wyciągnąć kilka wniosków. Możliwość kierowania do SN pytań jest przywilejem, ale aby z niego skutecznie móc korzystać należy (oprócz przykładów rozbieżnego orzecznictwa) wypracować umiejętność odpowiedniego formułowania pytań, co wbrew pozorom nie jest łatwą rzeczą. Przykładem trudności są dwa wnioski w sprawie odpowiedzialności za szkody osobowe powstałe między współmałżonkami. Dopiero ponowne przedłożenie do SN odmiennie sformułowanego pytania przyniosło oczekiwane rezultaty. Nadto zapytanie z naszego ostatniego wniosku odnoszącego się do uwzględniania zasiłku pogrzebowego w odszkodowaniach należnych z tytułu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, w trakcie przekazania pod rozstrzygnięcie w pełnym składzie Izby Cywilnej, zostało przez sąd odpowiednio zmodyfikowane.

Ujednolicenie praktyk likwidacji szkód

Nie ma wątpliwości, że uprawnienie rzecznika do kierowania do SN wniosków o rozstrzygnięcie (w sytuacji wystąpienia rozbieżnej wykładni w orzecznictwie sądowym) jest ważnym narzędziem pozwalającym na ujednolicenie praktyki w postępowaniach likwidacyjnych stosowanych przez ubezpieczycieli. Rozstrzygnięcia tej instancji porządkują procesy odszkodowawcze oraz mają duże znaczenie społeczne, bowiem kształtują w praworządny sposób sytuację konsumentów usług ubezpieczeniowych. Owe rozstrzygnięcia niestety pokazują również kierunki polityki likwidacyjnej w zakładach ubezpieczeń, opierającej się wybiórczo na korzystnych dla siebie przypadkach orzecznictwa, lub – co również ma miejsce – na wyrwanych z kontekstu fragmentach orzeczeń. Przedstawiciele ubezpieczycieli tłumaczą taki kierunek polityki odszkodowawczej obowiązkiem pracowników w zakresie dbałości o dobry wynik finansowy firmy, co w opinii Rzecznika Ubezpieczonych w dłuższym okresie nie zapewni oczekiwanych rezultatów, a jedynie negatywnie wpływa na wizerunek
całej branży.

Problemy praktyki odszkodowawczej

Wszystkie osiem sporządzonych dotychczas przez Rzecznika Ubezpieczonych wniosków do SN odnosiło się do problemów wywołanych praktyką odszkodowawczą niektórych ubezpieczycieli w zakresie stosowania przepisów odszkodowawczych zawartych w ustawie Kodeks cywilny oraz Ustawie o obowiązkowych ubezpieczeniach, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Wiedzę na temat niezadowolenia osób dochodzących od ubezpieczycieli roszczeń odszkodowawczych rzecznik uzyskuje bezpośrednio od samych poszkodowanych, jak również od osób reprezentujących ich interesy, tj. podmiotów trudniących się pomocą w dochodzeniu odszkodowań – powiatowych i miejskich rzeczników konsumentów, kancelarii adwokackich i radcowskich. Zarówno skargi napływające do rzecznika, jak i pytania oraz prośby o wyjaśnienia niektórych zagadnień z dziedziny prawa ubezpieczeniowego, przesyłane za pośrednictwem poczty elektronicznej wraz z wiedzą, którą pracownicy Biura Rzecznika Ubezpieczonych czerpią z codziennych
dziesięciogodzinnych dyżurów telefonicznych są źródłem bieżących informacji o problemach w relacjach między poszkodowanymi a zakładami ubezpieczeń.

Istotne precedensy

Niektórzy przedstawiciele zakładów ubezpieczeń bagatelizują problemy, które rzecznik podejmuje w imieniu niezadowolonych konsumentów, argumentując, że skargi te w zestawieniu z liczbą sprzedanych polis są tak niewielkie, że nie powinno się takim marginesem zajmować. Trudno zgodzić się z takim poglądem. Warto przypomnieć sprawę podatku VAT, nieuwzględnianego przez większość zakładów ubezpieczeń w odszkodowaniach wypłacanych z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów, na podstawie sporządzanego uprzednio kosztorysu, co skłoniło rzecznika do skierowania wniosku do SN. Była to procedura na rynku wręcz powszechna, chociaż do Biura Rzecznika Ubezpieczonych na taki sposób ustalania odszkodowań napłynęło zaledwie kilkadziesiąt skarg. Można zatem bez większego ryzyka stwierdzić, że sygnalizowane rzecznikowi nawet nieliczne przypadki sporów między ubezpieczycielami a poszkodowanymi lub ubezpieczonymi są odzwierciedleniem powszechnie funkcjonujących mechanizmów i procedur ujawniających potrzebę
podejmowania działań mających na celu ich wyeliminowanie. W zależności od rodzaju i przyczyn tych nieprawidłowości Rzecznik Ubezpieczonych podejmuje odpowiednie działania zgodnie z posiadanymi uprawnieniami.

Oporni ubezpieczyciele Mimo że Sąd Najwyższy podejmował z wniosków Rzecznika Ubezpieczonych określone rozstrzygnięcia, to nadal niektóre zakłady ubezpieczeń próbowały stosować dotychczasowe praktyki, mimo jednoznacznego zanegowania ich przez SN. Dla przykładu:
-Jedno towarzystwo już następnego dnia po przedstawieniu uzasadnienia do uchwały SN przyjętej na wniosek rzecznika z 6 czerwca 2008 r. – w sprawie odpowiedzialności ubezpieczyciela sprawcy szkody na osobie, wyrządzonej przez kierującego pasażerowi, w tym osobie bliskiej będącej współposiadaczem pojazdu – wyraziło nieuzasadniony pogląd, że odpowiedzialność ubezpieczyciela nie obejmuje roszczenia o rentę dla poszkodowanego współmałżonka (zarówno tej z tytułu utraconej zdolności do pracy zarobkowej, jak i zwiększenia się potrzeb lub zmniejszenia się widoków na przyszłość).
-Stosunkowo często była również prezentowana przez niektóre zakłady ubezpieczeń specyficzna argumentacja, że treści uchwał SN mają zastosowanie wyłącznie do wypadków, które zdarzyły się po dacie jej podjęcia. Tym samym traktowały rozstrzygnięcia sądu jak dopiero co ustanowione przepisy prawa, zapominając o roli i znaczeniu działań Sądu Najwyższego w unifikacji stosowania obowiązującego uprzednio prawa.
-Niektóre zakłady ubezpieczeń argumentowały nadto, że skoro poszkodowany przyjął odszkodowanie, to tym samym nie ma już prawa do ubiegania się o jego weryfikację, bo zgodnie z art. 13 ust. 1 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych UFG i PBUK – „Zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie lub świadczenie z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia na podstawie uznania roszczenia uprawnionego z umowy ubezpieczenia w wyniku ustaleń, zawartej z nim ugody lub prawomocnego orzeczenia sądu”. W takich sytuacjach ubezpieczyciele pomijają przepisy prawa obowiązujące w odniesieniu do tej grupy roszczeń odszkodowawczych, a mianowicie o zasadach funkcjonowania instytucji przedawnienia wobec tej grupy odszkodowań, tj. art. 819 §2 w związku z art. 4421 k.c. Zatem jeżeli roszczenia odszkodowawcze nie uległy przedawnieniu i jeśli nie zawarto w przedmiocie spornego odszkodowania ugody lub nie zapadł w tej sprawie prawomocny wyrok sądu, na wniosek osoby uprawnionej do odszkodowania, to powinno nastąpić jego ponowne ustalenie na podstawie
zapadłego orzeczenia SN. Osobie, której na mocy uchwały SN przysługuje dopłata do przyznanego uprzednio świadczenia (odszkodowania), powinny zostać przyznane równolegle, należne odsetki za zwłokę.

Jednolite praktyki w sektorze

Mimo pewnych trudności w dostosowaniu się niektórych zakładów ubezpieczeń do orzecznictwa Sądu Najwyższego panuje powszechna opinia, że jest to dobry instrument do wypracowania jednolitego stosowania prawa przez rynek ubezpieczeniowy. Oczekujemy zatem większej niż dotychczas aktywności ubezpieczycieli w przekazywaniu Rzecznikowi Ubezpieczonych problemów na podstawie przykładów rozbieżnego orzecznictwa, aby skuteczniej niż dotychczas wprowadzać ujednolicone praktyki w postępowaniach likwidacyjnych, aby je standaryzować. Trudno przecenić znaczenie, jakie dla ochrony praw ubezpieczonych, ubezpieczających, uprawnionych lub uposażonych ma uprawnienie Rzecznika Ubezpieczonych do występowania do Sądu Najwyższego z wnioskiem o rozstrzygnięcie w przedmiocie stwierdzonych praktyk – rozbieżnych w wykładni prawa. Rzecznik wielokrotnie korzystał z tych uprawnień i zapewne w przyszłości również z nich skorzysta, chociaż może to zostać odczytane jako założenie przez Rzecznika Ubezpieczonych złej woli ubezpieczycieli w
relacjach z ich klientami. Bacząc jednak na dotychczasowe praktyki części firm ubezpieczeniowych trudno nie przewidzieć stosowania prawa na podstawie wycinkowych badań orzecznictwa również w przyszłości.

KRYSTYNA KRAWCZYK
Autorka jest dyrektorem Biura Rzecznika Ubezpieczonych

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)