Oto luksusy dla księży!
Auta po sto tysięcy złotych, fotele masujące książęce plecy, drogie i zdobione, niczym suknie modelek ornaty - to tylko niektóre luksusy dla... księży! Tak, tak, tych, którzy powinni dbać o nasze dusze i zajmować się tylko tym, co boskie, a nie lubować się w ziemskich luksusach! Odwiedziliśmy targi Sacralia i widzieliśmy, jak kapłanom świecą się oczy do gadżetów, cacek i strojów.
09.11.2013 | aktual.: 09.11.2013 07:14
Z nowinkami kościelnymi księżą mogą się zapoznać na targach sakralnych, które odbywają się co kilka miesięcy w różnych częściach kraju. A producenci wprost prześcigają się w produkcji kościelnych gadżetów.
Księża mogą sobie zafundować np. grzejący konfesjonał. Fotel w nim można podgrzać do temperatury 36 st. C. Sama tylko mata grzejąca kosztuje ok. 1 tys. złotych, ale do tego można dokupić system sterujący za kolejne kilka tysięcy. Są też podkładki na ołtarz, które trzymają ciepło i nie dopuszczają do... mrożenia wina.
Wielkimi krokami do kościołów wkracza również elektronika. Zwykłego organistę może teraz zastąpić elektroniczny. Kosztuje ok. 20 tys. zł. Taki organista nie będzie fałszował, ani nie spóźni się na poranną mszę. Zamożny proboszcz może zafundować sobie nie tylko kościelny dzwon sterowany elektronicznie z ok. 3 tys. zł, a nawet multimedialną szafę kościelną, która będzie sterowała całym kościołem za ok. 40 tys. zł.
A po przyjściu na plebanię ksiądz może się zrelaksować w fotelu masującym, który kosztuje nawet 9 tys. zł. Tylko pytanie, czy kapłan, który kupi takie luksusy, pomoże zbawiać swoich parafian i wskaże im drogę do prawdziwego Boga?