Palacze do domu
Sejmowa Komisja Zdrowia opowiedziała się za wprowadzeniem prawie całkowitego zakazu palenia.
Jeśli jesteś palaczem - świat, w którym będziesz mógł puścić dymka wkrótce mocno się skurczy. Sejmowa Komisja Zdrowia opowiedziała się za wprowadzeniem prawie całkowitego zakazu palenia w miejscach publicznych.
Nowe przepisy zakazywałyby całkowitego palenia w miejscach publicznych, czyli w szkołach, szpitalach, ośrodkach zdrowia, kultury i sportu. Te instytucje mogą obecnie, wedle uznania, wyznaczać miejsca do palenia. Zakaz objąłby też przystanki autobusowe i tramwajowe oraz klatki schodowe.
To, czy będzie można zapalić w pracy, będzie zależało od dobrej woli szefa. Prawo nie zmusi go to tego, by zapewnił pracownikom miejsce do palenia. Jeśli zdecyduje się wydzielić w firmie pomieszczenie na palarnię, sporo wyda, bo będzie musiał kupić nowoczesne urządzenia filtrujące powietrze.
Zostają jeszcze restauracje i puby, o ile będzie tam nowoczesna palarnia. Będzie można też palić w parku i na ulicy, ale nie bliżej niż 10 metrów od budynku użyteczności publicznej oraz w aucie, ale pod warunkiem, że nie będzie w nim dzieci.
Palacz przyłapany na papierosie tam, gdzie nie wolno, zapłaci karę do 100 zł. Restauratorowi bądź pracodawcy, u którego będzie można palić po "staremu", grozi aż do 20 tys. zł grzywny.
Na czwartkowym posiedzeniu posłowie zdecydowali, że przygotują nowelizację ustawy o ochronie przed szkodliwymi następstwami palenia tytoniu. Bazą do prac jest projekt, który komisja przygotowała w poprzedniej kadencji. Na następnym posiedzeniu Sejmu ma być gotowy projekt, który zostanie przedłożony marszałkowi do dalszych prac parlamentarnych. Za przyjęciem uchwały o inicjatywie ustawodawczej opowiedzieli się wszyscy członkowie komisji.