Trwa ładowanie...
d3hhtsz
benzyna
06-08-2008 07:58

Paliwo będzie tańsze

W ciągu ostatnich czterech tygodni baryłka ropy naftowej (około 159 litrów) spadła ze 147 dolarów do 118, czyli prawie o jedną czwartą. Obniżka na rynkach światowych nie przekłada się jednak na spadek cen na stacjach benzynowych w Polsce. Dystrybutorzy chcą odrobić straty z kwietnia i maja, kiedy na litrze paliwa zarabiali zaledwie 8 gr.

d3hhtsz
d3hhtsz
(fot. JupiterImages/EAST NEWS)
Źródło: (fot. JupiterImages/EAST NEWS)

_ To nic dziwnego, tak dzieje się na całym świecie _ - twierdzi Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw. _ Również polskie koncerny paliwowe w ten sam sposób będą odrabiały mniejsze zyski z pierwszego półrocza. I nie możemy liczyć na to, że proporcjonalnie do spadków cen ropy będą spadały hurtowe ceny paliw. _

|

d3hhtsz

Na szczęście paliwa już tanieją. Najszybciej w Łodzi. Tam litr Pb95 można już kupić za 4,42 zł, a olej napędowy jest o grosz droższy. Zdaniem Szymona Araszkiewicza z firmy e-petrol, jeśli cena baryłki spadnie do 110 dol., to paliwa powinny kosztować około 4,2 zł za litr. _ Zakładamy przy tym, że kurs dolara utrzyma się na obecnym, niskim poziomie _ - dodaje Araszkiewicz.

Czy jest szansa, że trend spadku cen ropy utrzyma się dłużej? Analitycy twierdzą, że tak. I wymieniają główne powody.

Kierowcy w Stanach Zjednoczonych, które są największym importerem ropy na świecie, przerażeni galopadą cen na stacjach benzynowych zaczęli kupować mniej paliwa. _ Handlarze ropą - których spekulacje wywindowały ceny - uznali, że lepiej nie przeciągać struny _- uważa Dorota Gudaś z biura maklerskiego Reflex, które monitoruje rynek paliw.

Według Jacka Wróblewskiego z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego nie bez znaczenia jest też wyhamowanie inwestycji w Chinach. Przygotowania do olimpiady się skończyły, więc chińska gospodarka potrzebuje mniej paliw. _ Z drugiej strony Chińczycy przestali dotować ceny paliw, a to również powstrzymało wzrost zapotrzebowania _ - tłumaczy Wróblewski.

d3hhtsz

Prognozy na najbliższych kilka miesięcy są jeszcze bardziej optymistyczne. W ubiegłym tygodniu analitycy Dresdner Banku nie wykluczyli, że do końca roku ceny ropy mogą spaść poniżej 100 dolarów za baryłkę.

Zgadzają się z tym producenci, którzy już od dawna twierdzą, że surowca na świecie jest dosyć, a spiralę cen nakręcają spekulanci. Szef OPEC Chakib Khalil stwierdził, że w długoterminowej perspektywie baryłka powinna kosztować nie więcej niż 80 dol.
_ Spadek poniżej 100 dol. byłby przełamaniem bariery psychologicznej. Wówczas moglibyśmy być pewni, że notowania nie będą bić kolejnych rekordów i że zmiana jest trwała _ - uważa Andrzej Szczęśniak.

Zdaniem Macieja Bobrowskiego, analityka z Beskidzkiego Domu Maklerskiego, spadek cen ropy może mieć wpływ na wyhamowanie rosnącej inflacji. _ Drożejąca ropa to jeden z głównych czynników inflacyjnych na świecie _- mówi Maciej Bobrowski.
_ W Polsce nie odczuliśmy tego drastycznie, bo chroni nas mocny złoty _ - dodaje. I chociaż w Polsce spadająca cena ropy może mieć wpływ na spadek inflacji, to nie będzie on duży, bo w Polsce decydują o niej przede wszystkim wzrost płac, cen żywności i nośników energetycznych.

Henryk Sadowski
POLSKA Gazeta Opolska

d3hhtsz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hhtsz