Pełnomocnik od... niczego
Władze w regionach kochają mieć u siebie ludzi do zadań specjalnych.
Część z nich jest niepotrzebna, albo dubluje zadania innych urzędników
10.04.2014 | aktual.: 10.04.2014 10:47
, twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna" ("DGP").
Z sondy jaką pismo przeprowadziło w 13 urzędach największych miast, 13 urzędach marszałkowskich i 14 wojewódzkich wynika, że średnio prezydent dużego miasta ma u siebie ośmiu pełnomocników, marszałek województwa - czterech, a wojewoda - pięciu.
Nie brakuje przykładów powołań, w których sens nie wierzą ani obywatele, ani eksperci. Dla przykładu: wojewoda śląski ma pełnomocnika ds. wychowania patriotycznego i promocji obronności oraz drugiego - ds. mniejszości narodowych i etnicznych. Ich uposażenie to 4 tys. zł miesięcznie.
Jak twierdzą eksperci, zdarza się, że funkcje i stanowiska dublują zakres obowiązków innych urzędników i instytucji. – Pełnomocnik zajmuje się np. ograniczaniem przestępczości, podczas gdy równolegle robią to inne podmioty podległe wojewodzie, np. policja czy wydziały bezpieczeństwa i ochrony ludności – skomentował na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Paweł Soloch, były wiceszef MSWiA, dziś analityk Instytutu Sobieskiego.
Nietypowe przykłady można mnożyć: pełnomocnik ds. ograniczania przestępczości i aspołecznych zachowań (wojewoda świętokrzyski), ds. uzależnień, HIV i AIDS (wojewoda kujawsko-pomorski), ds. propagowania i przestrzegania stosowania kodeksu etyki wśród pracowników urzędu (Urząd Marszałkowski woj. lubuskiego). A przy wojewodzie lubelskim przez kilka lat działał pełnomocnik ds. Euro 2012, choć sam turniej rozgrywany był w innych regionach.
"W Gdańsku miesięczny koszt utrzymania (lub dodatków za pełnienie funkcji) np. pełnomocnika prezydenta ds. osób niepełnosprawnych czy pełnomocnika ds. ochrony informacji niejawnych wynosi ponad 7 tys. zł miesięcznie. Być może właśnie z powodu kosztów niektóre urzędy nie czują potrzeby powoływania na stanowiska. - Informuję, że nie było i nie ma ani jednego pełnomocnika - mówi Jan Kwasowski, rzecznik prasowy marszałka woj. podlaskiego" - czytamy na łamach "DGP".