Płoszenie Świętego Mikołaja
Przed rajdowo nastawionymi inwestorami zaczynają piętrzyć się trudności. Zmienia się interpretacja zapowiedzi trzeciej fazy ilościowego luzowania za oceanem, Europa jest podzielona w kwestii zwiększenia funduszu stabilizacyjnego. Chiny straszą podwyżką stóp.
07.12.2010 08:41
Święty Mikołaj na Wall Street wciąż nie jest w stanie zafundować inwestorom pokonania szczytu z 5 listopada, S&P500 zakończył dzień powyżej 1225 punktów. W trakcie zamknięcia z minionego piątku brakowało punktu, w poniedziałek już dwóch. Jeszcze wszystko jest możliwe, ale rajd zwalnia tempo, po dwóch mocniejszych zwyżkach z 1 i 2 grudnia. Opór przed wyjściem w górę jest widoczny. W poniedziałek S&P500 przez większą część dnia przebywał nieznacznie pod kreską. Atak byków w końcówce sesji okazał się nieudany i wskaźnik stracił 0,13 proc.
Inwestorzy w Warszawie mieli więcej szczęścia i umiejętności rozgrywania rajdów na końcowym fixingu. W poniedziałek wystarczył do tego KGHM. Nie ma jednak pewności, czy zapału wystarczy na dziś. Tym bardziej, że zaczyna być widoczna zmiana w interpretacyjnym nastawieniu inwestorów. O ile oczekiwanie na drugą rundę ilościowego luzowania przez Fed pchało indeksy w górę, to zapowiedź trzeciej części tego serialu została przyjęta chłodno.
Na tapecie znów pojawił się spór o metody i koszty ratowania europejskich państw zagrożonych kłopotami. Tym razem przybrał on ostrą formę. Kanclerz Niemiec i minister finansów tego kraju oświadczyli, że nie widzą powodu do zwiększania funduszu stabilizacyjnego, ani emitowania euroobligacji. Ta kwestia może zaważyć na dzisiejszych notowaniach. Pod koniec ubiegłego tygodnia chęć dorzucenia kasy do unijnego pakietu za pośrednictwem Międzynarodowego Funduszu Walutowego sugerowały przecieki do amerykańskiej prasy. Wynikało z nich, że Amerykanie boją się europejskich kłopotów. Może lepiej, gdyby zajęli się swoimi.
Dziś w chińskiej prasie pojawiły się spekulacje o możliwości podniesienia stóp procentowych w najbliższy weekend. W Irlandii będą uchwalać budżet na przyszły rok. Problemów z jego przegłosowaniem raczej nie będzie. Gorzej z realizacją. Nikkei traci prawie 0,3 proc., w Szanghaju zwyżka o 0,65 proc. Mikołaj będzie miał pod górkę, ale może da radę.
Roman Przasnyski
Open Finance
| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |