Polacy zaczęli płacić abonament

W 2012 r. udało się odwrócić niekorzystny trend w poborze opłat abonamentowych - ocenił przewodniczący KRRiT Jan Dworak, który w środę w Senacie przedstawił sprawozdanie KRRiT. W 2012 r. wpływy z abonamentu wyniosły 550 mln zł, o 80 mln zł więcej niż w 2011 r. Zmiany są jednak konieczne - podkreślił.

Polacy zaczęli płacić abonament
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

08.05.2013 | aktual.: 10.05.2013 07:25

Senacka Komisja Kultury i Środków Przekazu rozpatrywała w środę sprawozdanie KRRiT za 2012 r. Komisja miała zdecydować, czy jest za pozytywną rekomendacją sprawozdania, co równoznaczne jest z coroczną merytoryczną oceną Senatu działalności rady. Posiedzenie senatorów, po dwugodzinnej dyskusji, zostało jednak przełożone na przyszły tydzień.

- W 2012 roku dzięki wspólnym wysiłkom Poczty Polskiej, aparatu skarbowego, nadawców oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, udało się odwrócić niekorzystny spadkowy trend w poborze opłat abonamentowych - powiedział Dworak.

Podkreślił jednak, że nadal aktualna jest naprawa systemu finansowania mediów publicznych, a zwłaszcza telewizji, który - jak ocenił - "jest nieskuteczny, niewystarczający i nieprzewidywalny". W bieżącym roku - jego zdaniem - priorytetowe znaczenie ma zadanie przygotowania i skierowania do prac parlamentarnych projektu ustawy modernizującej system finansowania mediów publicznych. Co wiadomo o "nowym abonamencie"? Na razie niewiele. Wiadomo, że ma to być opłata, którą płaciliby wszyscy posiadacze telewizorów i w przeciwieństwie do dzisiejszej, jej ściągalność ma oscylować na poziomie 90-100 procent.

Przewodniczący KRRiT przypomniał też, że 2012 r. upłynął na realizacji kolejnych etapów wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej i wyłączaniu analogowego sygnału telewizyjnego. Sygnał ten najpóźniej do 31 lipca 2013 r. zostanie wyłączony w całej Polsce.

Dworak odniósł się także do protestów trwających przez cały 2012 r. w związku z decyzją KRRiT o nieprzyznaniu miejsca Fundacji Lux Veritatis na rozpowszechnianie programu TV Trwam na multipleksie cyfrowym. Podkreślił, że prawidłowość tej decyzji potwierdził w wyroku z maja 2012 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Podczas dyskusji senatorowie i posłowie poruszyli kwestie związane z procedurą KRRiT przyznawania miejsc na multipleksie cyfrowym. Część z parlamentarzystów krytykowała zbyt korzystne - ich zdaniem - warunki przyznane KRRiT dla spółki ATM Grupa S.A., która opłatę koncesyjną ma rozłożoną na 108 miesięcznych rat. Poruszano również problem zbyt niskiej jakości programów telewizyjnych TVP, która z tego powodu nie wywiązuje się ze swojej misji.

Istotnym wątkiem dyskusji był również problem zadłużenia Telewizji Polskiej. W 2012 r. strata bilansowa TVP S.A. wyniosła 218,8 mln zł.

Obecny na posiedzeniu prezes TVP Juliusz Braun tłumaczył, że tak duże straty, bo aż o ponad 155 mln zł większe od zakładanych w maju 2012 r., były spowodowane m.in. obsługą Euro 2012 oraz przełączaniem sygnału naziemnej telewizji na cyfrowy. Prezes TVP zwrócił też uwagę, że telewizja publiczna odnotowała znaczny spadek przychodów reklamowych w związku z załamaniem się rynku reklamy telewizyjnej i zmian w strukturze rynku reklamowego.

Ze sprawozdania KRRiT za 2012 r., upublicznionego na początku kwietnia, wynika, że z abonamentu radiowo-telewizyjnego udało się pozyskać 550 mln zł (rok wcześniej było to 470,2 mln zł). W 2012 r. abonament zapłaciło prawie 1,7 mln gospodarstw domowych; według szacunków KRRiT powinno było to zrobić blisko 4 mln. Jak obliczono, ubytek wpływów abonamentowych w 2012 r. wyniósł ok. 1,6 mld zł z tytułu używania niezarejestrowanych odbiorników, a ok. 0,6 mld zł - z tytułu zwolnień.

Sprawozdaniem KRRiT po rozpatrzeniu jej przez komisję kultury zajmie się cała izba Senatu. Zgodnie z ustawą medialną, gdyby zostało ono odrzucone przez Sejm i Senat, kadencja Krajowej Rady wygasłaby po dwóch tygodniach, chyba że nie potwierdziłby tego prezydent. Do tej pory tylko raz - w 2010 r. - zdarzyło się, że KRRiT została rozwiązana w ten sposób. Natomiast w 2009 i 2008 r., gdy sprawozdania KRRiT odrzucały Sejm i Senat, na przerwanie kadencji Rady nie zgadzał się prezydent Lech Kaczyński. Podobnie było w roku 2011 - decyzji parlamentu nie potwierdził Bronisław Komorowski.

Źródło artykułu:PAP
krritmedia publiczneabonament
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)