Polisy znów zaczekają
Projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych, przewidującej na ten cel ulgi w PIT, nadal nie wyszedł z ministerstwa zdrowia.
23.06.2009 | aktual.: 13.10.2009 13:54
Wczoraj, po dwukrotnym przełożeniu terminu, miało ją przyjąć kierownictwo resortu. Wydawało się, że to tylko formalność, bo od jednego z wiceministrów dowiedzieliśmy się, że wszystkie kwestie zostały już uzgodnione.
_ Propozycje dotyczące dodatkowych ubezpieczeń zostaną skierowane jeszcze do uzgodnień wewnętrznych w ministerstwie. Potrwają 14 dni _ - powiedział Jakub Gołąb, rzecznik ministerstwa zdrowia.
Czasu zostało już bardzo niewiele, bo minister zdrowia Ewa Kopacz zapowiada, że nowe rozwiązania wejdą w życie i przyniosą pierwsze efekty już na początku 2010 roku. Obiecuje też, że jeśli pieniądze z polis zasilą szpitale, to namówi rząd, by nie podnosił obowiązkowej składki na ubezpieczenie zdrowotne w 2010 r. Jak to ma być możliwe? Z założeń, jakie Kopacz przedstawiła w połowie maja, wynika, dzięki zwolnieniom podatkowym polisy mogłoby wykupić w Polsce przynajmniej kilkanaście procent Polaków. Do szpitali trafiłyby miliardy złotych rocznie z firm ubezpieczeniowych z tytułu zapłaty za świadczenia.
Do tego, by system ubezpieczeń zadziałał w 2010 r., brakuje jednak kilku kluczowych spraw. Zgody ministra finansów oraz ustawy przyjętej przez parlament i podpisanej przez prezydenta na tyle wcześnie, by firmy zdążyły przygotować nowe produkty, rozbudować sieci sprzedaży. Na to zaś, jak twierdzą ubezpieczyciele, trzeba kilku miesięcy.
Poprzedni projekt ustawy o ubezpieczeniach dodatkowych przygotowany przez PO i resort zdrowia został w Sejmie zamrożony z powodu braków, nie ma m.in. definicji tego, co należy się w ramach składki na NFZ, a za co powinna być dopłata.
Aleksandra Kurowska
PARKIET