Polska rajem dla handlarzy ludźmi
Każdego roku przez nasz kraj przewija się 15 tysięcy niewolników.
Czy polska policja lekceważy handel żywym towarem?
05.02.2008 | aktual.: 05.02.2008 12:38
Każdego roku przez nasz kraj przewija się 15 tysięcy niewolników - informuje "Polska". Czy polska policja lekceważy handel żywym towarem?
Przestępcy wiedzą, że polska policja jest w konfrontacji z nimi bezradna. Według gazety, każdego roku przez nasz kraj przerzucają 15 tysięcy osób. Gazeta powołuje się na najnowszy rządowy raport o handlu ludźmi i alarmuje: zjawisko jest nie do opanowania.
Według dziennika policja nie ściga handlarzy, bo nie czuje presji. – Dla rządzących ten proceder stanowi mało istotny margines – mówi gazecie szefowa Fundacji „La Strada” Stana Buchowska. – Utwierdzają ich w tym przekonaniu oficjalne statystyki - dodaje.
Według najnowszych danych MSWiA, do których dotarła „Polska”, w ostatnich dziesięciu latach stwierdzono ledwie ponad 1,8 tys. przypadków handlu ludźmi. Ale te dane według dziennika dalece odbiegają od prawdy.
Jak pisze gazeta, według Organizacji Narodów Zjednoczonych szacunkowa liczba ofiar handlu wynosi w naszym kraju ponad 15 tys. rocznie! Skąd ta rozbieżność? Smutna rzeczywistość jest taka: ofiary nie wiedzą, gdzie szukać pomocy, a nawet jeśli już trafią na policję czy do prokuratury, to i tak nie mają co liczyć na wsparcie.
Sprawy toczą się bardzo powoli, aż w końcu są umarzane. Co więcej, prawa ofiar bagatelizuje się niemal na każdym kroku. Pokrzywdzone kobiety nie są przesłuchiwane w obecności psychologa, nie powołuje się biegłych. – Tymczasem handlarze są świetnie zorganizowani, mają broń, pieniądze i prawników – tłumaczy Buchowska. – A ofiary zostają same, bez ochrony. Nic dziwnego, że wycofują się z zeznań.
Jak pisze dziennik, od 2002 do 2006 r. przydzielono ochronę tylko 16 ofiarom handlu żywym towarem; w ciągu ostatnich.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka apeluje do polskiego rządu o ratyfikację Konwencji Rady Europy w sprawie działań przeciw handlowi ludźmi. W tym dokumencie znajdują się szczegółowe przepisy, jak walczyć z gangami.
Według niego każda ofiara, nawet jeśli o to nie wystąpi, musi dostać ochronę. Bo to jedyny sposób, by uchronić ją przed zemstą gangsterów.