Poseł pije w czasie pracy
Uśmiechnięty od ucha do ucha, co rusz podnoszący kieliszek z winem. Poseł PiS Adam Hofman (32 l.) świetnie bawił się w znanej warszawskiej restauracji. Tyle tylko, że w tym samym czasie parlament pracował pełną parą, posiedzenie skończyło się dopiero przed północą. Ale co tam! Hofman miał lepsze zajęcie – oglądanie meczu przy biesiadnym stole!
03.07.2012 | aktual.: 03.07.2012 10:32
Euro wciągnęło wszystkich. Także poseł Hofman udowodnił, że kocha piłkę nożną. Szkoda tylko, że odbyło się to kosztem sejmowych obowiązków. Gdy jego kolegów czekały jeszcze cztery bite godziny spędzone w poselskich ławach, rzecznik PiS wygodnie rozparty na krześle balował w gospodzie, kilka kilometrów od Wiejskiej.
– Byłem oglądać mecz – odpowiada, gdy pytamy, dlaczego do końca nie brał udziału w obradach Sejmu. Polityk PiS rzucił sejmowe obowiązki dla piłkarzy. I nie zamierzał z Sejmu biec przed telewizor z wywieszonym językiem. Wizytę w restauracji zaplanował z wyprzedzeniem.
Wprowadzał się w nastrój spotkania półfinałowego już grubo ponad godzinę przed pierwszym gwizdkiem. W restauracji, czekając na transmisję, popijał wino. Cóż, widocznie emocje były tak duże, że trzeba było się trochę rozluźnić. A że w tym czasie wciąż trwało posiedzenie Sejmu? A kto by się tym przejmował w czasie piłkarskiego święta.
Polecamy również w internetowym wydaniu Fakt.pl: Pacjenci cierpią. A co robi minister zdrowia? Nic!