Pan Tomasz postawił przyczepę na swojej działce. Ledwo uniknął mandatu
Pan Tomasz nie chciał budować altanki na swojej działce rekreacyjnej nad wodą. Zdecydował się na kupno przyczepy. By można było w niej mieszkać, postanowił ją nieco "podrasować". Historia zakończyła się interwencją nadzoru budowlanego.
Historię pana Tomasza opisuje "Gazeta Wyborcza". Mężczyzna w kwietniu tego roku postawił sobie przyczepę, w której zamierzał spędzać wolny czas podczas pobytu na działce. Nadzór budowlany uznał to za samowolę budowlaną i wysłał do właściciela przyczepy pismo. Jak to możliwe?
Okazało się, że pan Tomasz podłączył prąd, zainstalował zbiornik wody i zdjął koła. Przyczepa została także wzbogacona o daszek i schodki, na co zwrócił uwagę Mateusz Ostrowski, prowadzący fanpage "Prawnik Przedsiębiorców".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biedronka rozpycha się na Słowacji. Czy jest taniej niż w Polsce? Sprawdzamy
"Mecenas wyjaśnił klientowi, że zgodnie z Prawem budowlanym i interpretacjami nadzoru, jeśli przyczepa przestaje być mobilna, ma podłączenia do mediów i stoi dłużej niż 180 dni jednym miejscu, to przestaje być traktowana jako pojazd i staje się tymczasowym obiektem budowlanym. A taki obiekt – bez zgłoszenia lub pozwolenia – oznacza samowolę budowlaną" - czytamy w GW.
Pan Tomasz nie zdecydował się na legalizację, co kosztowało by go 5 tys. zł. Bał się również, że nadzór nałoży na niego grzywnę, która może sięgać 10 tys. zł. Kara może był nakładana wielokrotnie. Rozmówca dziennika zdecydował się na przywrócenie przyczepy do stanu pierwotnego.
Nie pomoże nawet tablica rejestracyjna
Serwis money.pl zauważył kilka lat temu, że obowiązujące przepisy przywodzą na myśl słynną sprawę Michała Drzymały, który borykał się z pruskim prawodawstwem. Nie mogąc otrzymać pozwolenia na budowę Drzymała zamieszkał w wozie cyrkowym, który systematycznie przestawiał omijając przepisy.
Nie pomoże nawet fakt zarejestrowania przyczepy jako pojazdu mechanicznego z tablicą rejestracyjną, obowiązkowym ubezpieczeniem OC, aktualnym badaniem technicznym. Bez względu na to czy jest na kołach, czy stoi już na bloczkach, jeśli kontroler udowodni, że stoi w danym miejscu na stałe i pełni funkcję rekreacyjno-wypoczynkową, będzie podlegać prawu budowlanemu.