Poświąteczne spadki na rynkach!
Kłopoty w UE odbiły się dzisiaj na rynku długu i walutach. Złoty zaczął tracić po 14., około 18. euro kosztowało już powyżej 4,20 zł, dolar 3,20, a frank szwajcarski 3,50.
Na giełdzie w Warszawie znak do odwrotu dał Lotos. To akcje gdańskiej spółki przecenione o 2,7% jako pierwsze popsuły inwestorom świąteczny nastrój. I chociaż paliwko z Wybrzeża odrobiło w końcu straty, to ruszyła lawina. Gdy zaczął spadać KGHM, stało się jasne, że nie będzie wesoło. I rzeczywiście, WIG20 na koniec dnia stracił 1,64 proc., WIG 1,43 proc., mWIG40 1,46 proc., a sWIG80 o 1,52 proc. Obroty wyniosły 591 mln zł.
Powrót kiepskich nastrojów potęguje rosnąca nerwowość na hiszpańskich obligacjach, których rentowność coraz bardziej zbliża się do niechlubnej granicy 6%, w Grecji nastroje psują zbliżające się wybory parlamentarne, podobnie we Francji, gdzie wielkimi krokami zbliżają się wybory prezydenckie (22 kwietnia, druga tura - 6 maja), a w Portugalii sektor bankowy poszukujący pożyczek z EBC.
Jakby tego było mało w pierwszej połowie dnia skumulowały się piątkowe (dzień bez sesji) kiepskie dane zza oceanu z rynku pracy, poniedziałkowa spadkowa sesja na Wall Street (dzień bez giełdy na Starym Kontynencie) i poranne spadki na europejskich rynkach we wtorek.
