Poświąteczny marazm
Ostatni tydzień roku na warszawskim parkiecie inwestorzy rozpoczęli przy znacznie okrojonej frekwencji. Pod nieobecność inwestorów zagranicznych, na rynku terminowym FWH12 wystartowała z poziomu 2 195 pkt, równo na poziomie kursu odniesienia.
28.12.2011 | aktual.: 28.12.2011 08:29
Pierwsze godziny handlu nie zmieniły sytuacji rynkowej; największą rozpiętość kwotowania osiągnęły pomiędzy godz. 13:00 a 14:40 – po osiągnięciu poziomu 2 190 pkt kurs marcowej serii wzbił się „aż” na wysokość 2 207 pkt. W końcówce handlu większych reakcji nie wywołały dobre dane zza oceanu i ostatni kurs na wypadł poziomie 2 191 pkt (-0,18%). Sesyjny wolumen obrotu ukształtował się na poziomie zaledwie 10 tys. sztuk kontraktów.
Wtorkowe zmagania nie wnoszą wiele do obrazu rynku. Przy śladowej wręcz aktywności, sesyjnej rozpiętości na poziomie 17 pkt (vide wciąż spadający ATR), równie dobrze rynek mógłby zostać obdarzony wydłużoną przerwą świąteczną. Tym samym, wczorajsza sesja nie zmienia również sytuacji technicznej. Byki nie zdołały zdobyć okrągłego poziomu 2 200 pkt, (niespecjalnym osiągnięciem jest wywindowanie rynku ponad opadającą SK-15), z drugiej strony – znikoma presja podaży nie przełożyła się na atak na wsparcia.
W tym kontekście jedynie zachowanie RSI, który nie zdołał pokonać opadającej linii trendu jest porażką popytu. Dopóki jednak rynek znajduje się w przedziale 2 175 pkt – 2 221 pkt, ciężko jednoznacznie wskazać na potencjalne krótkoterminowe scenariusze (co idealnie koresponduje ze średnioterminowym przeciąganiem liny).
BM Banku BPH