Powrót niedźwiedzi
Wtorkowy poranek przyniósł zmianę nastrojów na parkietach Starego Kontynentu. Inwestorzy, którzy jeszcze w poniedziałek z optymizmem zdawali się wyczekiwać na posiedzenie amerykańskiego FOMC, zmienili radykalnie nastawienie, do czego przyczyniły się m.in. solidne spadki w Azji.
Na warszawskim rynku terminowym początek kwotowań przyniósł spadek o 5 pkt w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia i FW20U10 rozpoczęły sesję z poziomu 2 539 pkt. Kolejne godziny handlu przyniosły nasilenie presji podaży, która wobec bierności byków zdobywała kolejne bariery w drodze na południe. W końcówce sesji sprzedający, korzystając z kiepskiego początku sesji na Wall Street wyznaczyli dzienne minimum na poziomie 2 495 pkt. Zamknięcie na wysokości 2 504 pkt oznacza spadek o 1,6% względem poziomu odniesienia. Wczorajsza sesja przyniosła wzrost aktywności inwestorów; dzienny wolumen obrotu wyniósł ponad 44 tys. kontraktów. Baza jest równa +14 pkt, LOP wynosi 112,2 tys. pozycji.
Przebieg wczorajszej sesji, stanowiący realizację negatywnej dywergencji wskaźnikowej sprzed dwóch tygodni, stawia pod znakiem zapytania potencjał popytu do kontynuacji lipcowego odbicia i ataku na maksima hossy. Dominacja podaży, na fali powszechnie wzrastającej awersji do ryzyka na parkietach giełdowych, doprowadziła do przełamania istotnych wsparć, które w trakcie zeszłego tygodnia broniły dorobku byków. Niedźwiedzie, wykorzystując defensywę popytu pokonały zarówno piątkowe minimum jak i mocne wsparcie wyznaczone przez połowę białego korpusu z zeszłego poniedziałku. Konsekwentny napór sprzedających wyrysował czarne marubozu otwarcia i wyprowadził rynek wypadł poza kanał wzrostowy w ramach którego rynek poruszał się w trakcie ostatnich tygodni, pokonując przy okazji obie z obserwowanych średnich. W ślad za ruchem kontraktów podążyły na południe wskaźniki, osłabieniu uległ również stanowiący ostatnimi czasy o sile byków ADX. Najbliższe wsparcie na którym może stoczyć się dzisiejszy bój o wyznacza luka hossy
z początku miesiąca.
BM Banku BPH