Prezes GPW wyrzucony, a kochanka robi karierę
On traci lukratywne stanowisko. Za to jej jest coraz więcej. Podczas gdy Ludwik Sobolewski (48 l.) zostaje odwołany ze stanowiska prezesa giełdy, na którym tylko w jednym roku zarobił 1,8 mln zł, jego o dwadzieścia lat młodsza partnerka Anna Szarek robi karierę. Udziela wywiadów, pokazuje się w telewizji. Ostatnio w jednym z programów śniadaniowych mówiła, że zamieszanie z pracą jej narzeczonego to dla niej "lekcja jak funkcjonuje showbiznes, jak się w nim odnaleźć i co znaczy popularność"
18.01.2013 | aktual.: 18.01.2013 11:16
Wczoraj przed południem Ludwik Sobolewski przestał być prezesem Giełdy Papierów Wartościowych. Procedura odwoływania go ze stanowiska trwała mniej niż 20 minut. Były już szef giełdy nie pojawił się na zebraniu. Fotel prezesa na około rok obejmie po nim Adam Maciejewski. A konkurs na nowego prezesa GPW zostanie ogłoszony na początku 2014 roku. To ogromny cios dla Sobolewskiego, bo tylko w 2011 roku zarobił na giełdzie 1,8 mln złotych. Czarne chmury nad głową prezesa zebrały się gdy "Puls Biznesu" napisał, że asystent Sobolewskiego miał proponować spółkom notowanym na GPW sfinansowanie filmu "Last Minute", w którym jedną z głównych ról gra właśnie Anna Szarek. Rada Giełdy po publikacji dziennika zawiesiła Sobolewskiego tłumacząc, że swoim działaniem naruszył zasady etyki w biznesie.
Sam były już prezes giełdy do winy się nie przyznaje.
Tymczasem Anna Szarek, mimo kłopotów i utraty stołka przez ukochanego, nie sprawia wrażenia zasmuconej całą sytuacją i kuje żelazo, póki gorące. Nie kryje, że chce być sławna. – Mimo że ciągnie mnie do kameralnego życia z domem, sadem, to ciągnie mnie też do ludzi i do tego, by dzielić się z nimi sobą. Aktorstwo jest na to sposobem – mówiła ostatnio w "Dzień dobry TVN". Choć jak dodała zamierzała wejść w aktorstwo trochę bardziej dyskretnie. Wyznała także, że zamieszanie wokół jej osoby sporo ją nauczyło. – To taka lekcja jak funkcjonuje showbiznes, jak się w nim odnaleźć i co znaczy popularność – mówiła Szarek.
