Problem odsunięty o 3 kilometry
Z powodu braku ustawy regulującej bezpieczną odległość elektrowni wiatrowych od domów, gminy określają ją samodzielnie - czytamy w "Naszym Dzienniku". Chodzi o obronę mieszkańców przed ich szkodliwym działaniem.
06.03.2013 | aktual.: 06.03.2013 06:34
I tak np. elektrowni wiatrowych w Suwałkach nie można budować bliżej niż 3 kilometry od siedzib ludzkich. Radni tej gminy uchwałą wprowadzili do studium zagospodarowania przestrzennego zapis, że tego typu elektrowni nie można lokalizować bliżej niż 3 km od siedzib ludzkich, a biogazowni - 2 kilometry. To już czwarte takie rozwiązanie prawne przyjęte ostatnio przez podlaskie gminy.
Z kolei władze województwa warmińsko-mazurskiego zamierzają przyjąć uchwałę, która uniemożliwi budowę przemysłowych elektrowni wiatrowych na terenach cennych przyrodniczo i kulturowo.