Próchnik wraca z Chin
Firma odzieżowa, która wcześniej przeniosła produkcję do Azji, do wiosny 2014 r. chce wszystkie swoje ubrania szyć w Polsce - informuje "Dziennik Łódzki".
10.12.2013 | aktual.: 11.12.2013 15:03
Rafał Bauer, prezes Próchnika, mówi, że większość produkcji już przeniesiono do Polski do Myślenic, Wrocławia i Nowego Sącza. Firma zleca też w Łodzi szycie spodni i farbowanie tkanin oraz kupuje w mieście sporo dodatków.
- Gdyby nasza odzieżówka zdecydowała się w całości na powrót do Polski, to Łódź otrzymałaby takie kopnięcie, jakiego nie zapewni żaden program rządowy - twierdzi Bauer
Dlaczego firma, która kilka lat temu przeniosła produkcję na Daleki Wschód wraca z nią do kraju?
- Kiedyś różnica w kosztach szycia w Polsce i Chinach wynosiła 70 proc., dziś maksymalnie 10 proc. W Chinach ludziom płaci się więcej niż kiedyś. Jeśli dodatkowo spojrzeć, jak wzrosła wartość chińskiego juana od 2004 roku, jeśli uwzględnić, że polski złoty od 2008 roku zdewaluował się o 35 procent, to mamy odpowiedź, dlaczego warto przenieść się do kraju - wyjaśnia Rafał Bauer.
Jak czytamy w gazecie, Próchnik nie jest jedyną firmą, która decyduje się na podobny krok. Coraz więcej w Polsce szyją m.in. Monnari i Redan.