Program 149+ w Biedronce. Sieć daje rabaty za duże zakupy
Biedronka wprowadza nową promocję, w której nawiązuje do rządowych programów prorodzinnych oraz... oferty Lidla. Wszystko promowane jest plakatem z uśmiechniętymi klientami i dopiskiem program 149+. Szkoda tylko, że aby z akcji skorzystać, trzeba dobrze zapoznać się z regulaminem. Kruczków jest tam pełno.
06.04.2017 | aktual.: 06.04.2017 13:41
Dyskont od czwartku przy zakupach powyżej 149 zł przyznaje 10 proc. rabatu na produkty dla dzieci (np. pieluchy, żywność w słoiczkach), szynki i polędwice oraz owoce i warzywa. Co ciekawe promujący akcję plakat sugeruje, że zniżka przyznawana jest na cały paragon - co innego mówi jednak regulamin.
Warunkiem otrzymania rabatu jest też kupienie minimum dziesięciu produktów, ale trzeba pamiętać, że nie mogą to być papierosy, alkohol czy doładowania telefonów. To akurat standard przy tego typu promocjach. Dziwić może inne regulaminowe wyłączenie - do zakupów nie są wliczane niektóre produkty dla dzieci, a dokładniej mleka Bebiko, Nan, Nestle czy Humana. To drogie artykuły kosztujące nawet kilkadziesiąt złotych.
Maksymalnie zaoszczędzić można w trakcie jednych zakupów 149 zł - gdy do koszyka włożymy wybrane produkty za 1490 zł. A ponieważ i sam rabat liczony jest dopiero po przekroczeniu 149 zł, więc Biedronka sprytnie nazwała promocję Programem 149+. To nawiązanie do rządowego 500+. Jednocześnie reklamuje akcję hasłem "duże rodziny, duże zakupy" i wizualizacją klientów, która kojarzy się z programem Karta Dużej Rodziny.
Bardziej niż rząd sieć kopiuje jednak konkurencję. Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu do KRD przystąpił Lidl. Osoby posiadające minimum trójkę dzieci mogą dzięki temu do końca kwietnia kupić o 10 proc. taniej świeże owoce i warzywa, a także bakalie i mąki. O przypadku nie można tu mówić - Biedronka po prostu szybko odpowiedziała na ofertę Lidla.
To zresztą nie pierwszy taki przypadek. Już raz sieci licytowały się, kto da większy rabat swoim klientom. W sierpniu zeszłego roku Lidl zorganizował akcję rozdawania kuponów o wartości 20 zł za zakupy powyżej 100 zł.
Biedronka zorganizowała wtedy swoją promocję "A tymczasem w Biedronce..." dającą prawdo do bonu na 25 zł. Lidl w odpowiedzi podbił stawkę i dał 30 zł.