Prokurator spółkom już nie podskoczy
Sprawa Krauzego rozpętała burzę. Prokuratura musi uważać. Jej samowolki przeciw zarządom będą ukrócone - donosi Puls Biznesu.
Biznesmeni i znani prawnicy mają dość. Zarząd Prokom Investments, jednego z najbogatszych Polaków, został oskarżony o działanie na szkodę spółki. Prokuratura twierdzi, że przestępstwo zostało popełnione w 2006 roku, gdy spółka Krauzego udzieliła 3 mln zł pożyczki spółce King & King. Zarzuty usłyszał już były prezes. Śledczy zamierzają je przedstawić także Ryszardowi Krauzemu - informuje gazeta. Prokuratury nie przekonują twierdzenia firmy, że wszystkie wierzytelności zostały sprzedane, a Prokom Investment zarobił na tym 1 mln zł.
Eksperci cytowani przez gazetę twierdzą, że wymiar sprawiedliwości zbyt często nagina prawo. A każdy przepis można naginać. Jednak ta sprawa może wyjść na dobre innym spółkom. To może być koniec władzy prokuratury wobec firm. Przy okazji zmian w prawie karnym, planowanych na przyszły rok, rząd ma się zająć regulacjami przestępstwa działania na szkodę spółki.
Protestują także przedstawiciele organizacji biznesowych, którzy zauważają że przepisy trzeba koniecznie zmienić, bo dają śledczym pole do dowolnego i arbitralnego uderzania we władze spółek. Takie sprawy to często prywatny folwark różnych grup interesów, a o aktach oskarżenia decyduje widzimisię kilku osób.
Jk - wp.pl
