"Jak za komuny". Przedsiębiorca walczy z kurortem. Straci działkę?
Gmina Łeba planuje rewitalizację ulic Wojska Polskiego i Leśnej, co wiąże się z przejęciem działki przedsiębiorcy Leszka Września. Mimo odwołania do wojewody, inwestycja ma ruszyć jeszcze we wrześniu, co wywołuje sprzeciw właściciela.
Gmina Łeba, na mocy specustawy, planuje przejąć działkę przedsiębiorcy Leszka Września w celu rewitalizacji ulic Wojska Polskiego i Leśnej. Jak podaje Dziennik Bałtycki inwestycja ma rozpocząć się jeszcze we wrześniu, mimo trwającego postępowania odwoławczego.
Serwis dodaje, że ulica Leśna to jeden z bardziej ruchliwych deptaków w mieście. - W sezonie trzeba się przeciskać przez tłum turystów, którzy kursują między plażą, miastem a wesołym miasteczkiem - pisze DB.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byliśmy w symulatorze lokomotywy. Tu trenują maszyniści
Przedsiębiorca twierdzi, że jego działka nie wchodzi w pas drogowy, a miasto mogłoby ją pozostawić. Wrzesień podkreśla, że nie został zaproszony na rozmowy z urzędem, a o planach dowiedział się z mediów. Miasto argumentuje, że inwestycja ma na celu stworzenie spójnej przestrzeni publicznej.
Miasto: dotację przepadną
"Gmina otrzymała na rewitalizację ulic dofinansowanie w wysokości 50 proc. kosztów inwestycji, m.in. z Rządowego Rozwoju Dróg. Burmistrz Łeby tłumaczy, że rozumie argumenty przedsiębiorcy, ale dodaje, że zmiana decyzji wymagałaby przeprojektowania i groziłoby to utratą dotacji" - pisze Dziennik Bałtycki.
"Traktuje się mnie z pozycji siły, chociaż to przecież chodzi o moją własność, płacę tu podatki. To sygnał dla każdego, kto chciałby inwestować w Łebie: nie inwestuj, bo urząd zabierze ci to, kiedy będzie chciał" - przekonuje przedsiębiorca w rozmowie z serwisem.
Mam zobowiązania, dzierżawę, którą podpisałem na przyszły rok. To odbieranie własności jak za komuny - denerwuje się Wrzesień.