Psychicznie chory szefem kolei?
Jest więc rzeczywiście chory, czy ta choroba to sposób na uniknięcie odpowiedzialności karnej?
17.12.2012 | aktual.: 17.12.2012 11:16
*Choroba dwubiegunowa w fazie remisji. Naprzemienne epizody depresji i manii – taką diagnozę zaledwie rok temu postawili biegli psychiatrzy. Ale człowiek, który z tego powodu nie mógłby realnie oceniać rzeczywistości, kierował gigantyczną samorządową spółką – Kolejami Śląskimi. Jest więc rzeczywiście chory, czy ta choroba to sposób na uniknięcie odpowiedzialności karnej? *
Marek Worach (48 l.) byłby pewnie prezesem Kolei Śląskich do tej pory, gdyby nie horrendalny bałagan, jakiego narobił w ostatnich dniach przy zmianie rozkładów jazdy. I wtedy wybuchła bomba. Okazało się, że marszałek śląski Adam Matusiewicz (39 l.) miał go powołać na stanowisko bez obowiązkowego konkursu. Ale na tym nie koniec.
Wyszło na jaw, że Marek Worach ma swoim koncie sprawy karne. Przed sądem odpowiada za niegospodarność – miał kupić w poprzedniej firmie, którą zarządzał, sprzęt wart 144 tys. zł za... 1,5 mln zł! Nie odprowadzał też za pracowników składek ZUS, który naliczył mu za to 600 tys. zł kary.
*Polecamy: * Policjant oszalał z miłości
O tych wyczynach zwierzchnik Woracha, czyli marszałek śląski, miał się dowiedzieć kilka dni temu. Worach jest już byłym prezesem Kolei Śląskich. Jest także byłym prezesem klubu GKS Katowice oraz byłym członkiem zarządu Związku Pracodawców Forum Transportu Szynowego. Jego proces o niegospodarność ma zakończyć się 20 grudnia. Sprawa toczy się 10 lat ze względu na stan zdrowia oskarżonego. Zdrowia psychicznego. Czy będzie to skuteczną przeszkodą w wydaniu przez sąd wyroku?
MA