Putin nigdy się nie wycofuje
Pogarszająca się sytuacja ?w Rosji może wywołać wojnę - mówi „Rz" rosyjski politolog Stanisław Biełkowski.
18.12.2014 | aktual.: 18.12.2014 02:01
Rz: Czy rosyjskie społeczeństwo odczuwa skutki kryzysu finansowego?
Stanisław Biełkowski: Na razie sytuacja ta mocno się odbiła na klasie średniej, ale nie na przeciętnych Rosjanach. Skutki kryzysu odczuli właściciele małych i średnich przedsiębiorstw. Zakładam, że w ciągu dwóch lub trzech miesięcy obecny kryzys ogarnie całe społeczeństwo. Prognozy wskazują, że na początku przyszłego roku w Rosji rozpoczną się masowe zwolnienia i znaczny wzrost cen towarów pierwszej potrzeby.
Jak pogarszająca się sytuacja gospodarcza wpływa na poziom zaufania rosyjskich obywateli do rządzących?
Klasa średnia i ludzie biznesu, którzy potrafią zdrowo oceniać sytuację, całkowicie stracili zaufanie do Kremla. Ludzie ci widzą, że mimo licznych zabiegów władz nie da się utrzymać kursu tracącego na wartości rubla. Dlatego nikt już nie wierzy w to, że sytuację uda się ustabilizować.
Rosyjska polityka jest zakładnikiem problemów psychologicznych jednego człowieka
Jaką zatem strategię może obrać Putin, by zachować poparcie w kraju, które wzrosło po aneksji Krymu?
Po pierwsze, żaden ośrodek badań opinii publicznej nie wie, jakie jest rzeczywiste poparcie Putina, ponieważ większość Rosjan nie mówi tego, co myśli naprawdę. Po drugie, Putin nie jest strategiem, lecz taktykiem. Jego taktyka opiera się na propagandzie, która przez cały czas będzie głosiła, że winę za wszystkie kłopoty ponosi Zachód. Ludziom będą wmawiali, że kraje zachodnie chcą podbić nasze państwo i że musimy wszyscy razem przeciwstawić się temu. Przerabialiśmy to już nieraz w naszej historii.
Czy kryzys odmieni rosyjską politykę zagraniczną?
Polityka zagraniczna naszego kraju jest obecnie bardzo agresywna. Nie oczekiwałbym jakichś znaczących zmian, ponieważ zmieniać się będzie jedynie retoryka Kremla, której już nikt nie ufa. Putin wielokrotnie już mówił, że jest gorącym zwolennikiem pokoju na Ukrainie, a w tym czasie stymulował jeszcze większą eskalację konfliktu w Donbasie. Prezydent Rosji nigdy nie przyznaje się do swoich błędów, a tym bardziej do przegranej. Dziś rosyjska polityka jest zakładnikiem problemów psychologicznych i licznych kompleksów jednego człowieka.
Czy nadejdzie taki moment, gdy Putin będzie musiał się wycofać?
Nie, ponieważ on nigdy nie przeprasza i nigdy się nie wycofuje. Wycofanie się jest dla niego upokorzeniem całego narodu rosyjskiego, o czym on sam zresztą wielokrotnie mówił. Niepokojące jest to, że jeżeli sytuacja gospodarcza w Rosji osiągnie poziomu zagrażający władzy Putina, może on rozpętać wojnę, która ogarnie cały region. W warunkach wojny ludzie nie myślą o kryzysie gospodarczym, nie myślą o kursach walut i cenach w sklepach. Wojna wszystko odmieni i Kreml dzięki temu wypróbuje Zachód. Na początku może zostać zaatakowana Ukraina, a do Waszyngtonu i Brukseli pójdzie depesza, w której Moskwa zagrozi użyciem broni atomowej.
?rozmawiał Rusłan Szoszyn