Raport poranny

Wczorajsza poprawa nastrojów na GPW nie pomogła znacząco polskiej walucie. Dalszą aprecjację naszej waluty powstrzymuje wysoka awersja do ryzyka.

Raport poranny
Źródło zdjęć: © AMB Consulting

Rynek zagraniczny

Wczorajsze popołudniowe słabe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości a szczególnie wystąpienie szefa FED Bena Bernanke, który przyznał, że ani tej instytucji ani rządowej administracji nie udało się do chwili obecnej ustabilizować systemu finansowego, powstrzymały dalszą wędrówkę eurodolara na północ. Wyżej wymienione informacje spowodowały testy nowych minimów bessy przez amerykańskie indeksy giełdowe, co umocniło zielonego wobec wspólnej waluty.

Dzisiejsze zarówno przedpołudniowe, jak i popołudniowe odczyty figur makroekonomicznych z Europy (indeksy PMI sektora usług) i Stanów Zjednoczonych (raport z rynku pracy) nie będą w dalszym ciągu sprzyjać wzrostowemu scenariuszowi pary EUR/USD w krótkim terminie.

Warto jednak zauważyć, że podczas wczorajszego wystąpienia Ben Bernanke stwierdził, że 700 mld USD przeznaczone na ratunek dla sektora finansowego w USA może się okazać za małą sumą i jednocześnie zapowiedział uruchomienie o 25 marca programu TALF, w którym amerykański bank centralny zamierza za pomocą 1 biliona dolarów pobudzić akcję kredytową dla kredytów konsumenckich. Tym samym zarówno administracja prezydenta Obamy, jak i FED zamierzają wpompowywać w gospodarkę jeszcze większe ilości pieniędzy, co w długim i średnim terminie nie będzie sprzyjać amerykańskiej walucie.

Kolejne pozytywne prognozy przedstawicieli rządu napłynęły z Chińskiej Republiki Ludowej, gdzie zatwierdzony w listopadzie 2008 roku plan stymulujący gospodarkę został do końca lutego w 25% wprowadzony w życie. Chińscy oficjele twierdzą, że efekty tego planu widoczne będą już w drugiej połowie bieżącego roku i że Chiny wrócą na ścieżkę zrównoważonego rozwoju do końca 2009 roku, choć dynamika PKB będzie w tym okresie najsłabsza od 1990. Fakt ten wywołał szczególne ożywienie na rynku miedzi, której Chiny są największym światowym konsumentem. Rozwój sytuacji może wskazywać, że to właśnie gospodarka Państwa Środka może stać się motorem napędowym całej światowej gospodarki w drodze wyjścia z obecnego globalnego spowolnienia.

Rynek polski

Wczorajsza poprawa nastrojów na GPW nie pomogła znacząco polskiej walucie. Dalszą aprecjację naszej waluty powstrzymuje wysoka awersja do ryzyka. Wczorajszy jej spadek był chwilowy, gdyż już na początku sesji azjatyckiej inwestorzy dowiedzieli się, że australijskie PKB miało pierwszy ujemny kwartalny odczyt od 8 lat. Obok tych czynników w krótkim terminie na złotówkę negatywny wpływ będą miały spadki kursu pary EUR/USD oraz indeksów giełdowych na Wall Street.

Jest jednak kilka czynników, które w średnim i długim terminie powinny polskiej walucie pomóc. Ostatnio pojawiły się o wiele bardziej pozytywne prognozy instytucji zagranicznych dotyczące perspektyw dalszego rozwoju gospodarczego Polski. Europejski Bank Inwestycyjny zgodził się na zwiększenie pożyczki na projekty infrastrukturalne związane z EURO 2012.

Dodatkowo warto zauważyć, że według prognoz Ministerstwa Finansów dotyczących lutowej inflacji, które poznaliśmy w poniedziałek, wzrośnie ona ponownie w porównaniu ze styczniem i będzie to drugi miesiąc z rzędu, w którym obserwować będziemy zwiększenie presji inflacyjnej. Zjawisko to może mieć decydujący wpływ na dalsze decyzje RPP, która albo ograniczy stopień redukcji kosztów pieniądza, albo zasygnalizuje w marcu zakończenie cyklu obniżek, co wsparłoby polską walutę.

EUR/USD

Para EUR/USD powoli, ale skutecznie przebija kolejno wszystkie wsparcia. W dniu wczorajszym doszło tutaj do próby odbicia i przełamania oporu na poziomie 1,2670 wynikającego 23,6% zniesienia fali wzrostowej trwającej od 2005 roku. Zakończyła się ona jednak fiaskiem i w efekcie doszło do wyrównania dołków w okolicach 1,2512. W dniu dzisiejszym mamy do czynienia z kolejną falą osłabienia euro wobec dolara. Jej kilkudniowy zasięg może znieść notowania do okolic 1,2329, gdzie znajdują się październikowe minima.

USD/PLN

Para USD/PLN w dniu dzisiejszym po raz kolejny atakuje okolice poziomu 3,8035, które stanowiły skuteczny opór podczas poprzedniej korekty. Zauważyć można , że poziom ten jest niezwykle istotny, gdyż odpiera kurs również i dzisiaj. Może być to przesłanką do zaprzestania aprecjacji dolara względem złotówki. Aby jednak można było o tym mówić musi zostać trwale pokonane istotne wsparcie na poziomie 3,7390 wynikające ze splotu poziomów Fibonacciego. Jeżeli dojdzie do takiego rozwoju spraw to ta para walutowa ma otwartą drogę aż do okolic 3,6512 wynikających ze szczytu poprzedniej fali wzrostowej.

EUR/PLN

Podobnie sytuacja przedstawia się na parze EUR/PLN, gdzie również nie udaje sie przełamać szczytu poprzedniej korekty w okolicach 4,7976. Notowania od 3 dni prowadzą nieskuteczny atak w tych okolicach. Również i w tym przypadku poziomem silnego wsparcia są okolice 4,71-4,70, które wynikają zarówno ze szczytu poprzedniej fali oraz 161,8% rozwinięcia fali wzrostowej. Jeżeli okolice ta zostaną pokonane to będziemy mieli do czynienia ze spadkiem do obszaru 4,40, gdzie występuje silne wsparcie wynikające zarówno z fal Fibonacciego oraz analizy świec.

GBP/PLN

Na parze GBP/PLN doszło do przełamania szczytu z października 2008 na poziomie 5,0415. Wyrysowała się więc formacja podwójnego szczytu, która szybko została przełamana. Przewiduje się jednak wędrówki na południe. Para ta po drodze w dół napotka na silne wsparcie wynikające z 50% zniesienia/rozwinięcia ostatniej fali spadkowej. Pomimo słabej złotówki , funt pozostaje jednak słabszą walutą względem wszystkich innych.

Michał Wojciechowski - analityk rynków finansowych
Tomasz Szecówka - analityk rynku walutowego
AMB Consulting

złotydolarwaluty

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)