Referendum ws. atomu? Tusk nie widzi potrzeby

Premier Donald Tusk powiedział, że nie widzi potrzeby organizowania referendum ws. budowy w Polsce elektrowni atomowej, jeżeli nie będzie w tej sprawie szczególnych emocji społecznych. Ja nie będę na pewno tego inicjował - zapewnił.

Referendum ws. atomu? Tusk nie widzi potrzeby
Źródło zdjęć: © PAP

24.03.2011 | aktual.: 24.03.2011 17:33

Premier, który przebywa w Brukseli, powiedział, że nie jest entuzjastą referendów, tak jak i większość Polaków, na co wskazują dotychczasowe frekwencje.

Podkreślił, że Polska podjęła decyzję o inwestowaniu w energetykę jądrową w sposób świadomy. - Wszyscy w to inwestują, kogo na to stać i dlatego Polska nie może być miejscem, gdzie się wyłącznie kupuje energię. Musimy być także krajem, gdzie się energię produkuje - zaznaczył.

Według Tuska jest to kluczowe z punktu widzenia niezależności Polski, zarówno energetycznej, jak i politycznej. - Dla nas najważniejsze to uzyskać status państwa, gdzie jest bardzo dużo różnych źródeł energii - energia alternatywna, biomasa, wiatraki, węgiel, węgiel brunatny, elektrownie gazowe i elektrownie jądrowe. To zróżnicowanie daje największe szanse na opanowanie kryzysów energetycznych w przyszłości - wyjaśnił szef polskiego rządu.

Zgodnie z planami gabinetu Tuska pierwszy reaktor polskiej elektrowni ma ruszyć do końca 2020 r. Do 2030 r. mają zaś powstać dwie siłownie o łącznej mocy 6000 MW.

"Nie wykluczam zwołania posiedzenia RBN"

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że nie wyklucza zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem ekspertów, poświęconego perspektywie budowy elektrowni atomowej w Polsce.

Czwartkowe posiedzenie RBN poświęcone było bezpieczeństwu energetycznemu. Szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że podczas obrad zwróci się do prezydenta z wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie budowy elektrowni atomowej. Referendum w tej sprawie nie wykluczył też premier Donald Tusk.

Komorowski na konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia RBN mówił, że sporo czasu poświęcono przyszłości polskiej energetyki jądrowej.

Jak zaznaczył, w przyszłym tygodniu w sejmie odbędzie się debata nad pakietem projektów ustaw związanych z przyszłością energii jądrowej w Polsce. - Obserwacja tego, jak będzie przebiegała ta debata i czy będzie to debata merytoryczna, czy czysto polityczna, będzie wpływała na moje decyzje, jeśli chodzi o sposób prowadzenia debaty nad tą kwestią - mówił prezydent.

Dodał, że być może po debacie sejmowej ponownie zwoła posiedzenie RBN, aby "w gronie eksperckim, gdzie członkowie Rady będą mogli zadawać pytania i uzyskiwać odpowiedzi, odbędzie się dyskusja poświęcona perspektywie programu budowy elektrowni atomowej w Polsce".

"Powinna być akceptacja społeczna"

Z pomysłem referendum w sprawie energetyki jądrowej wystąpił w środę szef SLD Grzegorz Napieralski. W środę Tusk mówił, że budowa elektrowni jądrowej w Polsce powinna uzyskać akceptację społeczną, bo "bez akceptacji społecznej tego typu przedsięwzięcia nie mają sensu". Nie wykluczył też referendum w tej sprawie, choć - jak mówił - "być może wystarczyłaby decyzja na poziomie parlamentu, co do przyszłości i programu jądrowego".

Z ostatniego sondażu PBS DGA wynika, że 32% ankietowanych chce, by Polska wycofała się z planów budowy elektrowni jądrowej, 30% opowiada się zaś za kontynuowaniem przyjętego harmonogramu oddania siłowni do użytku w ciągu dekady. 28 proc. respondentów opowiedziało się natomiast za ponownym zbadaniem bezpieczeństwa i celowości rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. 10% ankietowanych nie miało zdania na ten temat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)