Rostowski bije się z deficytem
Ostry zjazd poziomu wydatków państwa obiecuje Unii Europejskiej polski minister finansów Jacek Rostowski. Ale nie proponuje nowych cięć, liczy m.in. na wzrost PKB. Członkowie Rady Monitorującej "Dziennika Gazety Prawnej" oceniają plan ministra Rostowskiego.
03.03.2011 | aktual.: 03.03.2011 08:44
Zdaniem byłego wiceprezesa NBP Krzysztofa Rybińskiego, plan jest nieadekwatny do skali wyzwań i tak napisany, by minimalizować koszty polityczne dla rządu, a nie maksymalizować korzyści dla gospodarki. W planie Rostowskiego dominują podwyżki podatków, co może obniżyć wzrost gospodarczy.
Elżbieta Mączyńska-Ziemacka, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, uważa, że jest to trudne wyzwanie, ale możliwe do zrealizowania. - Polska podlega terrorowi krótkich efektów i cyklu wyborczego. Dlatego niepokoją mnie niższe wydatki Funduszu Pracy - zaznacza.
W opinii Roberta Gwiazdowskiego z Centrum im. Adama Smitha: - To jest tzw. chciejstwo. Rząd cięcia zapowiada od roku, ale o ile wzrosły wydatki na administrację publiczną? Pewne rzeczy dzieją się niezależnie od rządu. Lepsze byłoby podwyższenie wieku emerytalnego, a nie zabiegi księgowe.
Wszystkie opinie i wypowiedzi zamieszcza dziś "Dziennik Gazeta Prawna".