Rosyjskie media wiążą umocnienie rubla z twardszą polityką finansową Banku Centralnego. W rezultacie inne banki spotkały się z niedoborem rubli. Do tego w lutym większość przedsiębiorstw rozlicza się z ubiegłorocznych podatków. Firmy trzymają pieniądze w walucie obcej, ale podatki muszą rozliczyć w rublach, sprzedają więc dolary czy euro. Ponadto banki kuszą klientów wysokim oprocentowaniem wkładów rublowych.
Portal internetowy "Gazeta.ru" nie radzi jednak ludziom wyprzedawać obcych walut, gdyż sytuacja z rublem nie do końca się wyjaśniła. W Rosji za dolara płaci się obecnie niespełna 35 rubli, a za euro - niespełna 45 rubli.