Rynkowe deja vu
Obserwując rynkową rzeczywistość inwestorzy mogą dojść do wniosku, że przeżywają deja vu. Podobnie jak przed rokiem, aczkolwiek budząc nieco mniej negatywnych emocji, w centrum uwagi ponownie znalazły się problemy gospodarcze krajów peryferyjnych Strefy Euro oraz gorsze od oczekiwań dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Dziś zdecydowanie na pierwszy plan wysunie się ten pierwszy czynnik.
23.05.2011 08:29
Obserwując rynkową rzeczywistość inwestorzy mogą dojść do wniosku, że przeżywają deja vu. Podobnie jak przed rokiem, aczkolwiek budząc nieco mniej negatywnych emocji, w centrum uwagi ponownie znalazły się problemy gospodarcze krajów peryferyjnych Strefy Euro oraz gorsze od oczekiwań dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Dziś zdecydowanie na pierwszy plan wysunie się ten pierwszy czynnik.
Perspektywa ratingu Włoch w dół
Standard&Poor's Ratings Services (S&P) obniżył w sobotę perspektywę ratingu Włoch do negatywnej ze stabilnej. Jednocześnie agencja potwierdziła długoterminowy rating dla tego kraju na poziomie A+ oraz krótkoterminowy na poziomie A-1+.
Decyzja S&P podyktowana jest pogorszeniem perspektyw gospodarczych oraz malejącymi szansami na obniżkę deficytu publicznego. W ocenie agencji, we Włoszech spada polityczne poparcie dla koniecznych reform gospodarczych, a potencjalny polityczny impas może przyczynić się do pogorszenia sytuacji fiskalnej.
Długoterminowy rating na poziomie A+ jest najniższą z ocen trzech głównych agencji ratingowych. Moody’s utrzymuje rating na poziomie Aa2 (perspektywa stabilna), a Fitch AA- (perspektywa stabilna). To odpowiednio o dwa i jeden poziom wyżej niż rating S&P. Nie musi to jednak oznaczać szybkiej zmiany ocen przez te dwie agencje. Historia pokazuje, że są one dużo bardziej wstrzemięźliwe w weryfikowaniu swoich opinii nt. Włoch niż S&P. Niemniej jednak sobotnia decyzja S&P w sposób oczywisty musi budzić obawy inwestorów.
Rating Grecji w dół
Zanim S&P obniżył perspektywę ratingu Włoch, wcześniej Fitch zdecydował o obniżeniu długoterminowego ratingu Grecji do B+ z wcześniejszego BB+. W tym miesiącu to już druga obniżka oceny wiarygodności kredytowej Grecji. Wcześniej rating obciął S&P. Decyzja Fitch była podyktowana wzrostem zagrożenia politycznego dla wdrożenia dalszych środków oszczędnościowych. Agencja obawia się też, że wypłata kolejnej transzy pomocy z Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego opóźni się. Jednocześnie oczekuje, że Grecja dostanie dodatkową pomoc.
Socjaliści przegrywają wybory w Hiszpanii
Strach wokół krajów zaliczanych do grupy PIIGS budowany jest nie tylko w oparciu o obawy związane z ratingami i potencjalną restrukturyzacją greckiego długu. Rynki zaczynają bać się również o Hiszpanię. W niedzielę odbyły się tam wybory samorządowe. Przyniosły one klęskę rządzącym socjalistom premiera Jose Luisa Rodrigueza Zapatero.
Z punktu wiedzenia rynków finansowych, niedzielne wybory w Hiszpanii budzą obawy, nie tyle z uwagi na zapowiadaną klęskę socjalistów w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, co ze względu na strach przed potencjalnym ujawnieniem ukrywanych do tej pory długów władz samorządowych. Tak jak to się stało po zeszłorocznych wyborach w Katalonii, gdzie po zmianie władzy okazało się, że deficyt był dwa razy większy od pierwotnie zgłaszanego. Gdyby podobna sytuacja się powtórzyła, inwestorzy stracili by zaufanie do Hiszpanii, co mogłoby przynieść przykre konsekwencje gospodarcze.
Giełdy i euro w dół
Obawy o przyszłość krajów peryferyjnych Strefy Euro i związany z tym wzrost awersji do ryzyka, przekłada się na spadki na azjatyckich parkietach, gdzie indeksy średnio spadły po 1,5%. Na wartości traci również euro. Kurs EUR/USD, który jeszcze w poprzednim tygodniu próbował odreagowywać spadki z pierwszej połowy miesiąca, spadł poniżej 1,41 dolara. Sytuacja na wykresie tej pary wskazuje na dominację podaży. Rośnie więc prawdopodobieństwo pokonania psychologicznej bariery 1,40 dolara.
Euro traci również do szwajcarskiego franka, tradycyjnie uważanego za bezpieczną walutę. Kurs EUR/CHF spadł w nocy do 1,2347, wyznaczając nowe historyczne minimum tej pary. Dalszy wzrost obaw o przyszłość Strefy Euro, co jest realnym scenariuszem, jeszcze pogłębi te spadki.
Na wartości traci nie tylko euro, ale również i funt. Z tych samym powodów. Kurs GBP/USD, po piątkowym nieudanym wybiciu górą z trzytygodniowego kanału spadkowego na wykresie dziennym, dziś wrócił poniżej 1,62 dolara. Sytuacja techniczna wskazuje na przewagę sprzedających, co już wkrótce może zaowocować ruchem w kierunku dolnego ograniczenia wspomnianego kanału.
Poniedziałkowe kalendarium
Poniedziałkowe kalendarium jest dość ubogie. Dominują w nim wstępne publikacje majowych wartości indeksów PMI obrazujących kondycję sektorów usług i przemysłu we Francji, Niemczech i całej Strefie Euro. Wcześniej został opublikowany już analogiczny indeks obrazujący aktywność przemysłu w Chinach. Spadł on w maju do 51,1 pkt. z 51,8 pkt. i miał najniższą wartość od 10 miesięcy.
Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.