Rynkowy remis nastrojów?

Strona popytowa doprowadziła także do zwyżki kursu do 2 779 pkt (sesyjne maksimum), a wszystko to przebiegało przed otwarciem notowań na rynku kasowym. Po godzinie 9:00 entuzjazm nieco opadł, rynek wyczekiwał na publikację danych marko (stopa bezrobocia w USA 9%, rynek oczekiwał 9,5%; zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym 36 tys., oczekiwano 138 tys.), a kurs FW20H11 oscylował w 14 pkt przedziale 2 760 – 2 774 pkt. Kolejne godziny handlu mijały pod znakiem dominacji podaży, kurs marcowej serii kontraktów terminowych szybko tracił na wartości. Przed godz. 17:00 ustanowiono sesyjne minimum na 2 737 pkt. Na końcowym fixingu FW20H11 przyjęły wartość 2 742 pkt (-0,36%). Dzienny wolumen obrotu wyniósł 50,8 tys. sztuk i był o około 1/8 wyższy niż na sesji czwartkowej.

Cztery ostatnie sesje minionego tygodnia można uznać za wzajemne testowanie nastrojów. Strony rynkowe nie odważyły się na podjęcie zdecydowanych działań. Notowania FW20H11 po drugim w tym roku obronieniu prawie 2-letniej linii trendu odreagowały kilkadziesiąt punktów. Jednak piątkowa sesja nie przybliżyła kupujących do przełamania najbliższego oporu, jakim jest rozpoczynająca się na 2 768 pkt luka spadkowa z 20 stycznia. Układ sił jest skrajnie wyrównany, ADX mierzący siłę trendu informuje o całkowitym balansie, przyjmując wartości jedynie 12 pkt. Obiektywnie można zatem dostrzec wyczekiwanie inwestorów na dalsze preteksty do podjęcia działań.

Jeśli sytuacja się zdynamizuje i dojdzie do przełamania linii trendu, to najbliższym poziomem wsparcia, do którego kurs FW20H11 może dotrzeć, są okolice 2 616 pkt. Obecnie jednak jest za wcześnie, aby przesądzać o takim scenariuszu. Jednak słabość rynku w ostatnich tygodniach może w końcu zachęcić podaż do przejęcia inicjatywy. Pocieszeniem strony popytowej jest jednak LOP, która w trakcie piątkowej sesji zniżkowała, zmniejszając wiarygodność ruchu spadkowego dla kursu.

BM Banku BPH