Ryzykowne e-faktury
Zliberalizowanie przepisów o e-fakturach nie rozwiązało kłopotów przedsiębiorców - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Dokumentów elektronicznych nie trzeba już podpisywać, ale nie wiadomo, kiedy fiskus je uzna, a kiedy odrzuci.
Zgodnie z przepisami dopuszczalna jest każda e-faktura z pewnego źródła, w której treść nikt nie ingerował. Ministerstwo Finansów nie określiło jednak, co będzie dowodem dla urzędu skarbowego, że obydwa warunki zostały spełnione. Prawo unijne pozwala, by potrzebne do tego procedury firmy same określały.
Polscy urzędnicy odpowiadają, że autentyczność e-faktury może potwierdzić tylko kontrola fiskusa. Innymi słowy do zakończenia okresu kontrolnego nikt nie ma pewności czy e-faktura zostanie uznana, czy nie - konkluduje "Dziennik Gazeta Prawna".