Rząd żyje na krechę

Prywatny dług ministra finansów Jacka Rostowskiego przekracza 600% jego rocznej ministerialnej pensji, podaje "Dziennik Gazeta Prawna", który zagląda do portfeli członków nowego gabinetu, czyli do ich zeznań majątkowych.

Rząd żyje na krechę
Źródło zdjęć: © PAP

23.11.2011 | aktual.: 23.11.2011 10:04

Ministrowie nowego rządu zdecydowanie chętniej zaciągają pożyczki i kredyty, niż odkładają na czarną godzinę. Łącznie są zadłużeni na ponad 10 mln zł, podczas gdy ich oszczędności wynoszą niespełna 1,4 mln zł.

Absolutnym rekordzistą jeśli chodzi o życie na krechę jest nowy minister środowiska Marcin Korolec. Jego dług to prawie 1,9 mln zł. Niewiele mniejsze zobowiązania ponad 1,5 mln zł ma szef resortu Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski. Trzecie miejsce na podium zajął minister finansów zadłużony na 1,1 mln zł. Ale Jacek Rostowski jest równocześnie właścicielem pokaźnej liczby nieruchomości - ma trzy domy i pięć mieszkań. Kolejne miejsca na liście tych "pod kreską" zajmują minister obrony Tomasz Siemoniak (ponad 1 mln zł długów) i Joanna Mucha (924 tys. zł).

A ci oszczędni? Też są przykłady. Żadnego domu czy mieszkania ani też żadnych długów nie ma tylko jeden minister - wicepremier Waldemar Pawlak. Posiada za to 27-hektarowe gospodarstwo specjalizujące się w nasiennictwie. Całą Radę Ministrów uczyć oszczędzania mogłaby minister nauki Barbara Kudrycka, która ma 750 tys. zł - siedmiokrotnie więcej niż szef MSZ Radosław Sikorski)
.

Donald Tusk ma zaledwie 27 tys. zł oszczędności, a na karku 450 tys. zł kredytu zaciągniętego na mieszkanie syna i synowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)