Sąd zatkany, a firmy tracą

Co najmniej półtora roku firmy muszą czekać na rozprawę w sądzie antymonopolowym. Brakuje... kilku etatów. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów blokuje ważne transakcje - akcentuje "Puls Biznesu".

Sąd zatkany, a firmy tracą
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

06.06.2011 | aktual.: 06.06.2011 06:24

Zdaniem gazety, nie dość, że istotne dla rynku fuzje czy przejęcia miesiącami tkwią pod lupą urzędników, to znacznie dłużej muszą przedsiębiorcy czekać na rozpatrzenie odwołań w sądzie. W trudnej sytuacji jest wiele firm. Andrzej Turliński, przewodniczący sądu antymonopolowego, przyznaje gazecie, iż w jego wydziale na termin pierwszej rozprawy trzeba czekać średnio 1,5 roku.

- Nasz wizerunek został nadszarpnięty po tym, jak UOKiK uznał, że naruszamy interesy klientów. Na rozprawę odwoławczą czekaliśmy aż 18 miesięcy. Wygraliśmy, ale w tym czasie działaliśmy z piętnem firmy złej dla konsumentów, co odbiło się na naszych przychodach - ubolewa wiceprezes jednej z poznańskich firm. O tym więcej na łamach "Pulsu Biznesu".

Źródło artykułu:PAP
firmasądprawo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)