Sarkozy chce sprzedać Polsce reaktory atomowe
Nicolas Sarkozy namawia rząd Donalda Tuska na kupno od Francji reaktorów atomowych - ustalił serwis internetowy tvp.info. W zmasowany lobbing zaangażowana jest cała francuska administracja: począwszy od prezydenta, poprzez dyplomatów wszystkich szczebli, aż po szeregowych parlamentarzystów i rządowych ekspertów.
04.12.2008 | aktual.: 04.12.2008 14:45
Sprawa energetyki atomowej bez wątpienia pojawi się podczas wizyty Nicolasa Sarkozy'ego, który w piątek przyjeżdża do Polski. Co prawda, szef gabinetu politycznego Donalda Tuska Sławomir Nowak twierdzi, że "w agendzie rozmów nie ma takiego punktu", ale kwestia francuskich reaktorów z pewnością pojawi się w części nieoficjalnej.
Z ustaleń serwisu tvp.info wynika, że sprawa kupna francuskiej technologii może się pojawić w rozmowach o pakiecie klimatycznym. - To z pewnością będzie dobra okazja. Jeśli mamy ograniczyć emisję CO2, to energetyka atomowa byłaby najlepszą alternatywą. Francuzi byliby w tych sprawach naszym naturalnym partnerem - potwierdza w rozmowie z tvp.info wiceszef klubu PO Andrzej Czerwiński, który od trzech kadencji zajmuje się energetyką atomową. - Niewykluczone, że Sarkozy przywiezie Tuskowi na Mikołajki jakąś ciekawą ofertę dotyczącą atomu - zastanawia się z kolei jeden z ministrów.
O tym, że temat francuskich reaktorów pojawi się podczas wizyty Sarkozy'ego, przekonani są także wysocy rangą przedstawiciele rządu i prezydenta. - Administracji Sarkozy'ego strasznie na tym zależy. Zresztą nie ma się co dziwić, bo w grę wchodzą ogromne pieniądze - twierdzi w rozmowie z tvp.info jeden z dyplomatów.
- Nie spotkałem jeszcze Francuza, który nie poruszyłby tych kwestii. Bez względu na to, czy rozmawia się z prezydentem, ministrem, parlamentarzystą czy rządowym ekspertem, zawsze pojawiają się dwa pytania: reaktory atomowe i Airbusy - mówi urzędnik Kancelarii Prezydenta. - Francuzi bardzo chcą podzielić się z nami swoimi doświadczeniami. Ja takie deklaracje słyszałem od tamtejszych parlamentarzystów, ekspertów i dyplomatów - dodaje w rozmowie z tvp.info Czerwiński.
Z ustaleń tvp.info wynika, że Francuzi są nawet gotowi pomóc polskiemu rządowi w przeprowadzeniu kampanii społecznej, dzięki której Polacy przestaliby się bać atomu. - Spotkałem się nawet z sugestiami, że Francuzi mogliby zaprosić do siebie mieszkańców miejscowości, w których nasz rząd miałby zbudować elektrownie. Gdyby Polacy zobaczyli, jak to wygląda we Francji, to może przestaliby kojarzyć atom z Czarnobylem - mówi jeden z ministrów w rządzie Tuska.
Jeśli chodzi o energetykę atomową, to Francja jest światowym potentatem. Na jej terenie znajduje się aż 59 takich elektrowni. Powstaje w nich ok. 80% energii zużywanej przez Francuzów. Rozpoczęcie budowy co najmniej dwóch elektrowni atomowych w Polsce miesiąc temu zadeklarował Donald Tusk. Prawdopodobnie obie powstaną we wschodniej części kraju.
Michał Krzymowski