Sesja bez znaczenia

Nawet doniesienia z Japonii o kolejnym trzęsieniu ziemi, o mocy 7,1 w skali Richtera, które dotknęło nawet Tokio, nie robiły na inwestorach większego wrażenia, bo takie ryzyko jest już brane pod uwagę. Więcej uwagi w tym momencie przykuwa się do startującego sezonu raportów kwartalnych spółek amerykańskich. WIG20 dzień rozpoczął od nieznacznej redukcji piątkowych spadków, ale wobec braku przekonania strony popytowej, indeks szybko zawrócił w kierunku odniesienia, a około południa już ten poziom przebił w dół. Powolne osuwanie trwało jeszcze kilka godzin i dopiero lekko plusowy strat na Wall Street doprowadził do odbicia. Ostatecznie na fixingu WIG20 powrócił nad kreskę i zamknął się 2908 pkt (+0,2%). O niewielkiej aktywności graczy świadczą obroty – zaledwie 580 mln PLN dla największych spółek. Po poniedziałkowej sesji w USA Alcoa publikuje sprawozdanie kwartalne, co inauguruje sezon publikacji raportów za oceanem.

Poniedziałkowa sesja wpisała się w obraz poprzednich notowań. Indeks WIG zamknął się na zerze przy obrocie sięgającym po sesji 760 mln zł. Na wykresie dziennym wyznaczona została niewielka czarna świeca, umiejscowiona w dolnych partiach piątkowych notowań. Swoim dolnym cieniem zbliżyła się do wsparcia wyznaczonego przez lukę hossy ze środy zeszłego tygodnia, ale do całkowitego domknięcia nie doszło. Fakt ten niesie za sobą prawdopodobieństwo ponowienia testu luki w trakcie dzisiejszej sesji. W ujęciu wskaźnikowym sytuacja wydaje się niezmieniona. RSI wykonał ruch boczny przy obniżających się wskazaniach Composite Indeks i Derivative Oscillator.

Po zaliczeniu maksimów dwie sesje wcześniej RSI potencjalnie może osunąć się nawet w okolice 58 pkt. Próżno jednak doszukiwać się istotnej zmiany nastawienia na wskaźniku siły trendu, który nadal podkreśla ruch wzrostowy. Na dzisiejszej sesji podaż, aby myśleć o przeprowadzeniu głębszej korekty, kolejny dzień z rzędu będzie musiała atakować wsparcie wynikające luki, a następnie z 61,8% zniesienia Fibonacciego ostatniej bessy. Niepowodzenie zobliguje kupujących do odrobienia stosunkowo niewielkich strat i wyznaczenia nowych szczytów hossy.