Sieć Biedronka przegrała w sądzie

Właściciel sklepów Biedronka, przegrał proces o ochronę dóbr osobistych, jaki wytoczyła Stowarzyszeniu Poszkodowanych Przez Wielkie Sieci Handlowe Biedronka i jego prezesowi Edwardowi Gollentowi.

27.01.2009 | aktual.: 27.01.2009 15:52

Spółka Jeronimo Martins Dystrybucja, właściciel sklepów Biedronka, przegrała proces o ochronę dóbr osobistych, jaki wytoczyła Stowarzyszeniu Poszkodowanych Przez Wielkie Sieci Handlowe Biedronka i jego prezesowi Edwardowi Gollentowi.

We wtorek Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał za słuszny wyrok sądu pierwszej instancji, który oddalił pozew Jeronimo Martins. Spółka żądała sprostowania nieprawdziwych jej zdaniem informacji rozpowszechnianych przez Stowarzyszenie i jego prezesa, przeprosin oraz zapłacenia 100 tys. zł na cel społeczny.

Sądy obu instancji uznały, że zarzuty dotyczące wykorzystywania pracowników i dostawców sklepów sieci Biedronka opierają się na prawdziwych informacjach i w związku z tym nie naruszają dóbr osobistych spółki.

_ "Powód notorycznie w sposób nieraz drastyczny naruszał prawa pracownicze, naruszał prawa pracowników do bezpiecznych i higienicznych warunków w pracy" - powiedziała uzasadniając orzeczenie sędzia Danuta Mietlick _a.

_ Dodatkowo spółka Jeronimo Martins nie może żądać ochrony, skoro sama naruszała zasady współżycia społecznego. "Powód z uwagi na swoje niecne postępowanie w stosunku do swoich pracowników i dostawców nie może skutecznie żądać ochrony sądowej swoich praw, gdyż w ocenie sądu apelacyjnego stoją temu na przeszkodzie zasady współżycia społecznego" _ - mówiła sędzia Mietlicka.

Jeronimo Martins wytoczył proces Stowarzyszeniu w 2005 r. po tym jak w "Kurierze Lubelskim" ukazał się wywiad z Gollentem, w którym zarzucał on sieci sklepów Biedronka wyzyskiwanie pracowników i dostawców. Spółka uznała te informacje za nieprawdziwe i krzywdzące ją.

Według Gollenta w sklepach Biedronka pracownicy poddawani byli mobbingowi, przeciążano ich pracą, nie płacono za nadgodziny, co spółce przynosiło milionowe oszczędności. Praca ponad siły doprowadziła do śmierci pracownicy Biedronki w Ustce. W wywiadzie dla "Kuriera Lubelskiego" Gollent, który był kontrahentem Biedronki, mówił też, że dostawcy nie otrzymują wszystkich należności, a on sam został okradziony przez tę firmę na znaczną kwotę. Te zarzuty Stowarzyszenie umieściło też na swojej stronie internetowej.

Sąd Okręgowy w Lublinie w październiku ub. roku wydał wyrok, w którym odrzucił pozew Jeronimo Martins. Uznał, że zarzuty stawiane sieci Biedronka zostały potwierdzone m.in. przez kontrole Państwowej Inspekcji Pracy, zeznania świadków, procesy sądowe. Sąd podkreślił, że wielka sieć handlowa jest osobą publiczną, której przysługuje mniejsza ochrona, zarzuty były stawiane w interesie społecznym, a nadto sieć Biedronka sama naruszała zasady współżycia społecznego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)