Skok w bok w pracy
Co drugi Polak z wyższym wykształceniem twierdzi, że zna w swoim otoczeniu zawodowym kogoś, kto flirtuje lub romansuje w firmie.
25.03.2008 | aktual.: 26.03.2008 12:44
Europejczycy spędzają w pracy coraz więcej czasu. Do pracy przenoszą swoje życie uczuciowe. Aż 40 procent przedstawicieli kadry kierowniczej pozwala sobie na „skok w bok” w pracy – wynika z ankiety przeprowadzonej we włoskich przedsiębiorstwach.
Badania prowadzone w rodzimych firmach pokazują, że także Polacy romansują w biurze. Co drugi Polak z wyższym wykształceniem twierdzi, że zna w swoim otoczeniu zawodowym kogoś, kto flirtuje lub romansuje w firmie. Czasem kultura organizacyjna, lub zależność służbowa sprzyjają powstawaniu emocjonalnych więzi i silnych uczuć.
Zobacz też:
PREZES PAŃSTWOWEJ SPÓŁKI ZAROBI WIĘCEJ
WOLNE ZA PRACĘ W ŚWIĘTA Jednak kto wchodzi w związki uczuciowe w firmie musi liczyć się z konsekwencjami - ostrzega amerykański miesięcznik „Psychology Today". Wśród pułapek czyhających na biurowych flirciarzy wymienia między innymi otrzymanie etykietki osoby robiącej karierę przez łóżko. Nie jest też odkryciem, że konflikt kochanków jest bardziej skomplikowany i wywołuje gorsze skutki niż kłótnia "zwykłych" kolegów z pracy. Niektóre firmy wprowadzają zasady wymagające od pracowników powściągliwości w czasie pracy.