"Solidarność" chce podwyżki dla całej budżetówki

Protestują lekarze, pielęgniarki, górnicy. Podwyżek domagają się nauczyciele. "Solidarność" postanowił więc pójść na całość. Domaga się od rządu podwyżek dla wszystkich pracowników budżetówki.

Protestują lekarze, pielęgniarki, górnicy. Podwyżek domagają się nauczyciele. Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ "Solidarność", uważa, że "walka poszczególnych środowisk o swoje jest sprzeczna z zasadami solidarności". Związek postanowił więc pójść na całość. Domaga się od rządu podwyżek dla wszystkich pracowników budżetówki.

Zdaniem związkowców, pracownicy budżetówki i służb publicznych są najbardziej poszkodowani podwyżkami cen żywności i energii. Bo dostali najniższe podwyżki płac. "Solidarność" postanowiła więc wystąpić w ich obronie.

Pod pismem do rządu podpisali się m.in. związkowcy z sektora spożywczego, przedstawiciele transportowców, oświaty i nauki, służb publicznych, kultury i środków przekazu, banków, handlu i ubezpieczeń.

Związkowcy domagają się od rządu, by jak najszybciej rozpoczął negocjacje w sprawie podwyższenia płac wszystkich pracowników zatrudnionych w sektorze budżetowym i publicznym.
Zobacz też:
Trzeba ściągnąć fachowców z Wysp
Dzień Sprzątania Biurka

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)