"Solidarność" chce podwyżki dla całej budżetówki
Protestują lekarze, pielęgniarki, górnicy. Podwyżek domagają się nauczyciele. "Solidarność" postanowił więc pójść na całość. Domaga się od rządu podwyżek dla wszystkich pracowników budżetówki.
08.01.2008 10:51
Protestują lekarze, pielęgniarki, górnicy. Podwyżek domagają się nauczyciele. Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ "Solidarność", uważa, że "walka poszczególnych środowisk o swoje jest sprzeczna z zasadami solidarności". Związek postanowił więc pójść na całość. Domaga się od rządu podwyżek dla wszystkich pracowników budżetówki.
Zdaniem związkowców, pracownicy budżetówki i służb publicznych są najbardziej poszkodowani podwyżkami cen żywności i energii. Bo dostali najniższe podwyżki płac. "Solidarność" postanowiła więc wystąpić w ich obronie.
Pod pismem do rządu podpisali się m.in. związkowcy z sektora spożywczego, przedstawiciele transportowców, oświaty i nauki, służb publicznych, kultury i środków przekazu, banków, handlu i ubezpieczeń.
Związkowcy domagają się od rządu, by jak najszybciej rozpoczął negocjacje w sprawie podwyższenia płac wszystkich pracowników zatrudnionych w sektorze budżetowym i publicznym.
Zobacz też:
Trzeba ściągnąć fachowców z Wysp
Dzień Sprzątania Biurka