Spadek kursu EUR/USD

Na początku wczorajszej sesji obserwowaliśmy spadek kursu EUR/PLN. Został on jednak powstrzymany przez ostatnie minima usytuowane w pobliżu 4,3400.

10.07.2009 11:00

Poziom ten w najbliższym czasie powinien stanowić dość istotne wsparcie. Bez większego spadku awersji do ryzyka na światowych rynkach, który w chwili obecnej wydaje się mało prawdopodobny pokonanie tego poziomu może być dość trudne.

Po ostatnich nieudanych próbach przebicia bariery 4,3400 w notowaniach złotego nastąpiło umiarkowane odreagowanie. Dzisiaj o godz. 10.00 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,3720.

Losy polskiej waluty w najbliższym czasie zależeć będą od rozstrzygnięć na globalnych rynkach. Światowe giełdy wciąż nie chcą podążyć w ślad za surowcami i bronią się przed większymi spadkami, co jest dobrą informacją dla złotego. Trudno jednak stwierdzić, jak długo ta obrona będzie skuteczna. Nie rozstrzygnięta pozostaje sytuacja w notowaniach kursu EUR/USD, który od ponad miesiąca pozostaje w przedziale 1,3740-1,4340. Można jednak zauważyć, że w ostatnim czasie pasmo wahań kursu tej pary walutowej uległo zawężeniu, co może być zapowiedzią wybicia. Z punktu widzenia analizy technicznej, bardziej prawdopodobne wydaje się wybicie górą, co kłóciłoby się z ewentualną większą korektą spadkową na światowych giełdach.

W ostatnich dniach z Polski nie były publikowane żadne istotne dane makro. Natomiast w przyszłym tygodniu kalendarz makroekonomiczny dla naszego kraju będzie bardzo bogaty. Poznamy m.in. inflację konsumentów (CPI), dynamikę wynagrodzeń oraz dynamikę produkcji przemysłowej. Dane te będą dotyczyć czerwca. Mimo że wskaźniki te są dość ważne przy ocenie bieżącego stanu polskiej gospodarki, to jednak dla notowań złotego istotniejsze będą doniesienia napływające z rynków zagranicznych.

W czasie dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD oddał cały wzrost, jaki miał miejsce na początku wczorajszych notowań w USA. Po zwyżce do 1,4070, zszedł on do 1,3955. Wahania te nie miały zbyt silnych fundamentalnych podstaw. Nie stały za nimi z pewnością zmiany rynkowych nastrojów, które w trakcie sesji amerykańskiej i azjatyckiej były dość stabilne (czego wyrazem jest zakończenie notowań głównych indeksów w pobliżu poziomów z ostatniego zamknięcia). W pewnym stopniu osłabienie euro względem dolara można tłumaczyć pogłoskami na temat tego, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy prowadzi rozmowy z co najmniej 10 państwami wschodnioeuropejskimi na temat programów pomocy. Według nieoficjalnych informacji MFW został poproszony o wsparcie przez Bułgarię, Macedonię i Chorwację. Ponadto państwa, które otrzymywały już pomoc z Funduszu, zwróciły się z prośbą o przyspieszenie wypłat kolejnych transz pożyczek. Doniesienia te mogą świadczyć o dalszych problemach wschodnioeuropejskich gospodarek. Kłopoty tych państw są
złą informacją również dla państw zachodniej Europy, które są w tym regionie dość mocno zaangażowane finansowo, stąd też osłabienie euro.

Na początku dzisiejszej sesji europejskiej spadek kursu EUR/USD był kontynuowany. O godz. 10.00 za euro płacono ok. 1,3910 USD. Najbliższe istotne wsparcia w notowaniach tej pary walutowej to 1,3880 oraz 1,3830. Z danych jakie dzisiaj poznamy wpływ na kurs EUR/USD może mieć przedstawiany o godz. 14.30 z USA bilans handlu zagranicznego oraz publikowany o godz. 15.55 indeks nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan.

W ostatnim czasie uwaga inwestorów zwrócona była na szczyt G8. Wczoraj przedstawiciele największych rozwiniętych gospodarek i Rosji spotkali się z reprezentantami największych rozwijających się państw (G5). W komunikacie, przedstawionym po tym spotkaniu, zgodnie z ostatnimi spekulacjami, nie było wzmianki o roli dolara w światowej gospodarce. Z kwestii związanych z rynkiem walutowym znalazły się w nim zapewnienia członków G5, iż nie będą oni dewaluować swych walut.

Tomasz Regulski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
sesjawalutygiełda
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)