Spadki na giełdzie za oceanem
Na amerykańskiej giełdzie wskaźnik Dow Jones spadł do najniższego poziomu od 2002 roku. Najgorsze notowania mają akcje banków.
Od rana na Wall Street wyprzedawano akcje dwóch głównych amerykańskich banków. Notowania Bank of America i Citigroup obniżyły się o 20 procent. Nastroje na rynku pogorszyły także dane o kilkudziesięcioprocentowym spadku zysków sieci sklepów Lowe's i JC Penny. Doprowadziło to do obniżenia wskaźnika Dow Jones o 2 procent do 7300 punktów, czyli do poziomu najniższego od 2002 roku. Wycofane z giełdy pieniądze inwestorzy lokowali w bezpieczne obligacje skarbowe i w złoto.
Złe nastroje na amerykańskiej giełdzie mogą także wynikać z wątpliwości inwestorów co do skuteczności planów antykryzysowych Baracka Obamy. Największy znak zapytania dotyczy sektora finansowego. Rząd USA wciąż nie ogłosił w jaki sposób zamierza sobie poradzić z problemem "toksycznych" obligacji hipotecznych, które znajdują się posiadaniu amerykańskich banków.